Towarzystwo Przyjaciół Płocka ma projekt pomnika upamiętniającego marynarzy, którzy walczyli i polegli na Wiśle w obronie miasta przed armią bolszewicką w 1920 r., a także we wrześniu 1939 r., gdy na rzece operowały jednostki wydzielonego oddziału Polskiej Marynarki Wojennej.
„Nie ma takiego miejsca w Płocku, które upamiętniałoby marynarzy, tych z Flotylli Wiślanej, którzy walczyli w obronie Płocka w 1920 r., a także tych z Oddziału Wydzielonego Rzeki Wisły z września 1939 r. Dlatego uważamy, że na płockim nabrzeżu powinien znaleźć się taki pomnik” – powiedział PAP Paweł Śliwiński, prezes Towarzystwa Przyjaciół Płocka.
Jego zdaniem, pomnik poświęcony żołnierzom marynarki wojennej, którzy walczyli i polegli na Wiśle w rejonie Płocka, mógłby stanąć w pobliżu alei spacerowej na nadwiślańskim bulwarze, czyli w miejscu reprezentacyjnym, często odwiedzanym zarówno przez mieszkańców miasta, jaki i przez turystów.
Projekt pomnika, którego makietę można obejrzeć na stoisku podczas odbywającego się w Płocku - od piątku do niedzieli - kolekcjonerskiego 10. Jarmarku Tumskiego, przedstawia okrętowy maszt ustawiony przy kamiennym obelisku z tablicą pamiątkową wspominającą marynarzy oraz daty 1920 r. i 1939 r. – obok znajduje się fragment okrętu z kotwicą, jak wyjaśnił Śliwiński, symbolizujący okręt „Stefan Batory”, który został zatopiony w czasie obrony Płocka przed armią bolszewicką w sierpniu 1920 r.
„Projekt, którego autorem jest członek Towarzystwa Przyjaciół Płocka Waldemar Sochocki, chcemy obecnie pokazać mieszkańcom Płocka. Później z inicjatywą budowy pomnika wystąpimy już oficjalnie do Urzędu Miasta. Trudno teraz mówić o terminie, w którym projekt mógłby zostać zrealizowany” – powiedział Śliwiński. Jak dodał, uroczystą okazją do odsłonięcia pomnika mogłaby być 100. rocznica obrony Płocka przed armią bolszewicką, czyli sierpień 2020 r.
„Czy uda się to zrealizować w ciągu dwóch lat, zobaczymy. Przyszłość pokaże” – zaznaczył prezes Towarzystwa Przyjaciół Płocka. Przyznał, że inicjatorzy budowy pomnika, oprócz projektu, mają również jeden z jego elementów, okrętowy maszt, który dawniej stał na terenie płockiej Stoczni Rzecznej.
Armia bolszewicka, chcąc sforsować Wisłę i wyjść na przedpola Warszawy od zachodu, zaatakowała Płock 18 sierpnia 1920 r. Głównymi siłami natarcia, liczącymi w sumie ok. 3,5 tys. żołnierzy, był 3. Korpus Kawalerii Gaj-Chana. Do obrony miasta, w którym stacjonowały wówczas trzy bataliony piechoty oraz szwadron Jazdy Tatarskiej, łącznie ok. 1,2 żołnierzy wojska polskiego, stanęła ludność cywilna, w tym kobiety i dzieci.
Walka o miasto i przyczółek mostu przez Wisłę trwała 21 godzin. Na ulicach wzniesiono barykady. Pozycje bolszewików ostrzeliwały z rzeki statki Flotylli Wiślanej: „Minister”, „Wawel” i „Stefan Batory”. W bitwie zginęło 250 osób, w tym 100 cywilów, a 400 zostało rannych. Najmłodszym poległym był 14-letni harcerz Antolek Gradowski. Dzięki bohaterskiej postawie mieszkańców Płocka atak odparto, a bolszewicy zmuszeni zostali do odwrotu.
Podczas wizyty w Płocku 10 kwietniu 1921 r. Józef Piłsudski uhonorował Płock Krzyżem Walecznych - to drugie po Lwowie miasto odznaczone przez marszałka za bohaterską postawę w zmaganiach wojennych.
Oddział Wydzielony Rzeki Wisły to powołana w marcu 1939 r. specjalna jednostka Polskiej Marynarki Wojennej. Po wybuchu II wojny światowej flotylla, licząca w sumie sześć okrętów, w tym kilka ścigaczy typu KU, weszła w skład zgrupowania Armii Pomorze i prowadziła działania na Wiśle, m.in. w okolicach Bydgoszczy, Włocławka i Płocka.
Ścigacz rzeczny KU-30, który jako jedyny z oddziału, dotarł w rejon Wyszogrodu i mimo silnego ostrzału, przebił się w okolice Modlina, został zatopiony pod koniec września 1939 r. na zlewisku rzek Bugu i Narwi. Jednostkę wydobyli następnie Niemcy i przewieźli na tereny III Rzeszy. Według niepotwierdzonych do końca danych, po remoncie kuter służył tam do 1945 r. (PAP)
mb/ agz/