IPN przekazał stronie ukraińskiej raport z badań na cmentarzu w Hruszowicach. Dokument, który przedstawia wyniki prac IPN w miejscu zdemontowanego pomnika UPA, trafił m.in. do ukraińskiej komisji międzyresortowej ds. upamiętnień i Ministerstwa Kultury Ukrainy.
O wysłaniu raportu do strony ukraińskiej poinformowała we wtorek PAP mec. Anna Szeląg z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. "Na razie nie mamy żadnego odzewu" - powiedziała mec. Szeląg, zaznaczając, że raport został wysłany w poniedziałek nie tylko w formie papierowej, ale także za pomocą poczty elektronicznej.
Raport został wysłany do pięciu ukraińskich instytucji: Państwowej Komisji Międzyresortowej ds. Upamiętnień Ofiar Wojny i Represji Politycznych, Ministerstwa Kultury, Instytutu Pamięci Narodowej, Ambasady Ukrainy w Polsce i Związku Ukraińców w Polsce. Tworzą go dwa dokumenty: sprawozdanie z prac archeologicznych dotyczące odnalezionych szczątków ludzkich i leżących przy nich przedmiotach oraz opinia medyczno-sądowa z oględzin miejsca i szczątków.
Prace na cmentarzu w Hruszowicach, które specjaliści IPN przeprowadzili pod koniec maja br., nie potwierdziły, by pod zdemontowanym w ubiegłym roku monumentem UPA były zbiorowe lub pojedyncze mogiły członków tej ukraińskiej formacji.
IPN oświadczył, że odnalazł pod nim "cywilne, pojedyncze pochówki 16 osób, w tym mężczyzn, kobiet i dzieci". Szczątków nie ekshumowano. Zgodnie z prawem tylko obecność wyłącznie szczątków upowców mogłaby uzasadniać utrzymanie poświęconego im pomnika. Strona ukraińska, która była obecna podczas prac IPN w Hruszowicach, oświadczyła natomiast, że w miejscu tym leżą szczątki co najmniej trzech członków UPA.
O szczegółach związanych z badaniami w Hruszowicach na Podkarpaciu przedstawiciele IPN opowiedzą w czwartek na planowanej konferencji prasowej w Warszawie.
We wcześniejszej rozmowie z PAP mec. Szeląg wyraziła nadzieję, że szczegółowe zapoznanie się przez Ukraińców z dokumentami z badań w Hruszowicach pozwoli wyciszyć emocje i pozwoli na współpracę. "Uważam, że dopiero na podstawie raportu, a nie medialnych doniesień, będzie można dyskutować z ustaleniami specjalistów IPN, którzy - co warto podkreślić - mają bardzo duże doświadczenie w pracach poszukiwawczych i ekshumacyjnych" - podkreśliła.
Wicedyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odniosła się również do wypowiedzi wicepremiera Ukrainy Pawła Rozenki, który opowiedział się za kontynuacją badań archeologicznych w Hruszowicach. W jego ocenie, dalsze prace pozwolą ustalić, do kogo należą szczątki, które IPN odkrył na cmentarzu w Hruszowicach. Podkreślił, że skoro pod pomnikiem odnaleziono szczątki ludzkie, to monument w Hruszowicach powinien zostać odbudowany.
Odnosząc się do sugestii wicepremiera Ukrainy co do identyfikacji odnalezionych szczątków mec. Szeląg poinformowała, że wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk obecny podczas prac w Hruszowicach proponował przedstawicielom Ukrainy zabezpieczenie materiału kostnego ze szczątków, jednak strona ukraińska nie była taką możliwością zainteresowana. Obecny był tam m.in. szef ukraińskiej komisji międzyresortowej ds. upamiętnień Swiatosław Szeremeta.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r. Rozwiązaniem sporu ma zajmować się polsko-ukraińska komisja ds. historycznych, na której czele stoją wicepremierzy obu państw Piotr Gliński i Pawło Rozenko.
Polskę i Ukrainę już od wielu lat dzielą zaszłości historyczne. Dotyczą one głównie różnej pamięci o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tysiącach polskich mężczyzn, kobiet i dzieci.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ agz/