Reżyser, scenarzysta i aktor Jerzy Skolimowski poinformował, że być może za rok bądź dwa lata będzie można spodziewać się jego nowego filmu. Nie zdradził jednak, czego może on dotyczyć.
Skolimowski uczestniczył w poniedziałek w konferencji prasowej, podczas której poinformowano o tegorocznych laureatach godła "Teraz Polska". Reżyser znalazł się wśród trzech laureatów nagrody "Wybitny Polak", przyznawanej osobom, które swoją działalnością oraz sukcesami promują wizerunek Polski i Polaków na świecie.
Skolimowski pytany, czy można spodziewać się jego nowego filmu, odpowiedział: "No tak, chodzi mi coś po głowie, co być może będzie moim kolejnym filmem. Najprawdopodobniej to będzie za rok albo i dwa".
Jerzy Skolimowski, wybitny reżyser i scenarzysta filmowy, jeden z twórców polskiej filmowej nowej fali, to także aktor, poeta i malarz. Laureat m.in. weneckich Złotych Lwów za osiągnięcia życia (2016), Złotej Palmy w Cannes za "Fuchę" (1982) i "Złotego Niedźwiedzia" w Berlinie za "Start" (1967).
Do najbardziej znanych, wyreżyserowanych przez niego filmów należą: "Start" (1967), "Wrzask" (1978), "Fucha" (1982), "Wiosenne wody" (1987), "Ferdydurke" (1991), "Cztery noce z Anną" (2008), "Essential Killing" (2010). Jego ostatnim filmem jako reżysera jest "11 minut" z 2015 r.
Skolimowski 22 września podczas gali finałowej Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzyma Platynowe Lwy za całokształt twórczości.
W 2018 roku na ekrany kin wejdzie "Juliusz" z jego udziałem - komedia według scenariusza m.in. stand-uperów Abelarda Gizy i Kacpra Rucińskiego. Skolimowskiego zobaczymy w nim w niewielkiej, ale podobno znaczącej roli. (PAP)
autor: Michał Boroń
mick/ itm/