Koszulka Ademira z 1950 roku, buty Pelego z 1958, rękawice Claudio Taffarela z 1998, oryginalny cokół z repliką Pucharu Rimeta, a nawet… proporczyk PZPN z mundialu w 1982 roku – takie atrakcje można zobaczyć w Muzeum Futbolu FIFA w Moskwie.
Na dwóch moskiewskich stadionach tłumy kibiców oklaskują swoich piłkarzy, w Strefie Kibiców (Fan Fest) na Worobiowych Wzgórzach oglądają razem mecze, na ulicach wiwatują i śpiewają, ale jest miejsce w Moskwie, gdzie w ciszy można przypomnieć sobie, kto wyniósł futbol na wyżyny i sprawił, że rozpala takie emocje.
To ekspozycja Muzeum Futbolu FIFA, przeniesiona na czas mundialu z Zurychu do stolicy Rosji. Mieści się na dwóch piętrach w lokalu przy Nowym Arbacie. Już po wejściu i przejściu przez bramkę bezpieczeństwa można zobaczyć elegancko zawieszone w gablocie koszulki wszystkich reprezentacji uczestniczących w tegorocznym mundialu.
Uszeregowano je kolorystycznie. Od białych - reprezentacji Niemiec i Tunezji, następnie białej z orzełkiem na piersi (to oczywiście reprezentacji Polski), białej z czerwonym ukośnym pasem (Peru), przez chorwacką w biało-czerwoną szachownicę, aż po kolejne - czerwone, żółte, zielone i niebieskie.
Na tym samym piętrze ustawiono specjalne ekrany, na których można zobaczyć fragmenty najważniejszych meczów mistrzostw świata, a przy schodach – na ścianie - piłki kolejnych mundiali, począwszy od 1930 roku.
Największe atrakcje czekają jednak piętro wyżej. To istny raj dla koneserów futbolu. Przygotowano tutaj gabloty z pamiątkami z poszczególnych turniejów o mistrzostwo świata.
Jest np. biała koszulka Brazylijczyka Ademira z MŚ 1950, gdy zajął drugie miejsce i został królem strzelców imprezy rozgrywanej w jego kraju. Obok but Zoltana Czibora ze wspaniałej węgierskiej drużyny z MŚ 1954, z przypomnieniem, że w latach 1950-1956 Węgrzy przegrali tylko dwa z 53 meczów (m.in. finał mundialu z RFN).
Jest obuwie Pelego ze zwycięskiego dla Brazylii mundialu 1958, następnie bilet z meczu mistrzostw świata w 1962 w Chile, z adnotacją, że półfinał Czechosłowacja – Jugosławia w Vina del Mar oglądało niespełna… sześć tysięcy widzów.
I tak w miarę marszu - zgodnie z kierunkiem zwiedzania – pamiątki z kolejnych turniejów. Przy mundialu 1982 – niespodzianka dla polskich kibiców. Zaprezentowano tu, nieco nadszarpnięty upływem czasu, proporczyk Polskiego Związku Piłki Nożnej z napisem "Hiszpania '82". A na górze tabliczka z przypomnieniem, że podczas tamtego mundialu, a także osiem lat wcześniej w RFN, polscy piłkarze byli w najlepszej czwórce turnieju. Podkreślono, że zwłaszcza w 1974 roku sprawili sensację, zaś jeszcze w kwalifikacjach wyeliminowali Anglików.
Tuż obok nieco zaskakująca pamiątka – niebieska koszulka Francuza Michela Platiniego, bohatera Euro 1984 w jego kraju. Zaskakująca, ponieważ zdecydowana większość ekspozycji jest przecież poświęcona mistrzostwom świata.
Mundial 1998 roku we Francji upamiętniają tu rękawice bramkarskie Brazylijczyka Claudio Taffarela, a np. turniej w 2002 w Korei Południowej i Japonii – bilet meczowy oraz koszulka, jaką nosił wówczas napastnik reprezentacji Niemiec, pochodzący z Polski Miroslav Klose, który kilka dni temu udzielił PAP krótkiego wywiadu.
Dla młodszych kibiców wielką atrakcją będą z pewnością koszulki Argentyńczyka Lionela Messiego i Portugalczyka Cristiano Ronaldo z MŚ 2014 w Brazylii. Obaj piłkarze w ostatnich dziesięciu latach całkowicie zdominowali światowy futbol.
Największa atrakcją jest chyba jednak - pilnowany uważnie przez ochroniarza i stojący w wielkiej gablocie - Puchar Julesa Rimeta.
Trofeum, zwane również Złotą Nike, przyznawano (jako przechodnie) mistrzom świata w latach 1930 – 1970. Później trafiło na stałe do Brazylii, ponieważ reprezentacja tego kraju po raz trzeci zdobyła złoty medal.
Puchar zaginął dwa razy. Najpierw w 1966 roku w Anglii, ale został odnaleziony przez pieska o imieniu Pickles. Po raz drugi, tym razem bezpowrotnie, w 1983 roku, gdy skradziono go z siedziby Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej. Kilka lat temu dokonano jednak niesamowitego odkrycia – odnaleziono cokół, na którym wsparty był oryginalny puchar. Do tego cennego znaleziska przymocowano replikę, a cały eksponat można teraz podziwiać w Moskwie. Jak podkreślono na tabliczce, po raz pierwszy opuścił on muzeum w Zurychu.
Dla kibiców, którzy z nostalgią wspominają wielkie czasy piłki, Muzeum Futbolu FIFA będzie czymś więcej niż kolejnym meczem mundialu w Rosji. To niesamowita podróż w czasie.
Z Moskwy – Maciej Białek (PAP)
bia/ krys/