Chcemy w noweli ustawy o IPN, którą dziś proponujemy, odstąpić od pomysłu, że wprowadzamy tam przepisy karne - powiedział w środę wiceminister kultury Jarosław Sellin. Jak dodał, można z nieprawdziwymi informacjami o Polsce "walczyć instrumentami pozytywnymi i cywilno-prawnymi".
Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się w środę z wnioskiem do marszałka Sejmu o uzupełnienie porządku obrad Sejmu o punkt dotyczący nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Sejm rozpoczął w środę rano pierwsze czytanie projektu zmian w noweli ustawy o IPN, zakładającego odejście od przepisów karnych. Projekt uchyla art. 55a, który grozi m.in. więzieniem za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej.
Pytany, czemu rząd postanowił nie czekać na decyzje Trybunału Konstytucyjnego i dokonać "nowelizacji nowelizacji" ustawy o IPN, Jarosław Sellin odparł: "ponieważ wniosek do TK, zgłoszony również przez prezydenta, jest dosyć szeroki". "Natomiast my chcemy w tej nowelizacji, którą dziś zaproponujemy, jednak odstąpić od pomysłu, że wprowadzamy tam przepisy karne do tej ustawy" - powiedział w środę w TVP1 Sellin. "Chcemy walczyć z deformacją Polski, z poniżaniem Polski, z mówieniem nieprawdy o Polsce środkami cywilno-prawnymi jednak i zintensyfikować te działania" - podkreślił.
Przyznał, że reakcja USA i Izraela na nowelizację ustawy o IPN rząd "jednak trochę zaskoczyła". "W dużej mierze polegało to na nieporozumieniu, na niewłaściwym odczytaniu treści naszej ustawy i niewłaściwym też sformułowaniu nazwy tej ustawy" - wyjaśnił Sellin.
"Moim zdaniem spór zasadniczy dotyczył tego, że odczytano tę ustawę tak, że nie będzie można prowadzić badań i że z powodu prowadzenia badań albo mówienia jakichś elementów prawdy o czasach II wojny światowej - ktoś będzie mógł iść do więzienia" - podkreślił wiceminister.
Według Sellina można z nieprawdziwymi informacjami o Polsce w czasach II wojny światowej "walczyć instrumentami pozytywnymi i cywilno-prawnymi". Jako przykład instrumentów pozytywnych wymienił rozbudowę instytucji. "Bo żeby trwale walczyć z nieprawdą i fałszywymi stereotypami o Polsce - to trzeba mnóstwo instytucji, które już zbudowaliśmy albo dopiero budujemy i które będą trwale na tę polską politykę historyczną pracować" - wyjaśnił.
"To jest bardzo szeroki front, który utworzyliśmy i tak w perspektywie najbliższych 2-3 lat będziemy o wiele lepiej uzbrojeni w takie instrumenty" - podkreślił wiceminister MKiDN.
Oceniając reakcję Departamentu Stanu USA na nowelizację ustawy o IPN, Sellin zwrócił uwagę, iż "mamy pewną różnicę tradycji amerykańskiej i tradycji europejskiej". "Amerykanie są w ogóle bardzo silnie przeczuleni (...) na punkcie wolności słowa. Nawet jeśli to słowo jest paskudne, kłamliwe itd., itd. - to jednak wolność słowa jest pewnym dogmatem w Stanach Zjednoczonych" - przypomniał.
"Natomiast w prawodawstwie europejskim bardzo wielu krajów, również w prawodawstwie Izraela, są różne zapisy, że pewnych granic wolności słowa nie można przekraczać i są kary np. za kłamstwo oświęcimskie" - podkreślił.
Według wiceministra kultury pół roku sporu o nowelizację ustawy o IPN przyniosło też pozytywne efekty. "Spowodowało, że wiedza w świecie o tym, że dla nas bardzo krzywdzące są sformułowania +polskie obozy śmierci+, +polskie obozy zagłady+, +polskie obozy koncentracyjne+ jest o wiele, wiele szersza niż przed styczniem" - ocenił.
Zdaniem Sellina, "dobrym efektem tego sporu" jest fakt, że Polacy "dowiedzieli się, jaka jest skala ignorancji świata na temat prawdy historycznej o Polsce, zwłaszcza w czasie II wojny światowej, i jaką mamy pracę potężną w przyszłości do wykonania".
Rządowy projekt nowelizacji ustawy o IPN - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary jest rozpatrywany w trybie pilnym.
Projekt zakłada uchylenie w całości m.in. art. 55a uchwalonej w styczniu przez Sejm noweli o IPN; przepis ten stanowi, że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Zgodnie z art. 55a taka sama kara grzywny lub więzienia grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Projekt, który w środę wpłynął do Sejmu, uchyla także art. 55b ustawy o IPN, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ agz/