Nie zgadzamy się na usunięcie w ramach dekomunizacji patrona ulicy w Bochni Władysława Kiernika – mówił w czwartek w Bochni prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Podczas czwartkowej sesji rada tego miasta zdjęła ten punkt z porządku obrad.
Projekt uchwały w sprawie zmiany nazwy ulicy Władysława Kiernika przygotowano w związku z negatywną opinią Instytutu Pamięci Narodowej na temat patrona ulicy. Dotychczasowego patrona miał zastąpić jego wnuk Adam – zasłużony działacz polonijny na rzecz demokratycznych przemian w Polsce.
Podczas czwartkowej sesji radni przegłosowali zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego zmiany nazwy ul. Władysława Kiernika.
"Zbulwersowała nas informacja, że na najbliższej sesji Rady Miasta Bochni podniesiona zostanie sprawa odebrania jednej z bocheńskich ulic nazwiska patrona Władysława Kiernika, który się urodził w Bochni i mieszkał tu przez wiele lat" – powiedział w czwartek Kosiniak-Kamysz na konferencji w Bochni.
"To był jeden z najbliższych współpracowników Wincentego Witosa, tworzył Legiony Polskie w 1914 r.; w 1918 roku tworzył Polską Komisję Likwidacyjną, był jej komisarzem na powiat bocheński, został starostą, był też radnym Rady Miasta Bochni. W 1920 roku zasiadał w Radzie Obrony Państwa, negocjował pokój ryski i był jedną z osób, która podpisała pokój ryski. Po zamachu majowym – nękany, więziony w twierdzy brzeskiej, następnie skazany na karę więzienia, razem z Witosem udał się na emigrację do Czechosłowacji. Wrócił przed wybuchem wojny, był więziony w Siedlcach, następnie więziony przez gestapo na Montelupich, po zwolnieniu inwigilowany do końca wojny. Po wojnie bierze udział w tworzeniu PSL, ma inne zdanie niż Mikołajczyk, opowiada się bardziej za współpracą bloku demokratycznego, również z nowym rządem, tworzy Zjednoczone Stronnictwo Ludowe" – mówił Kosiniak-kamysz przypominając życiorys Kiernika.
Szef PSL podkreślił, że przedstawia ten życiorys, "żeby dać obraz o Władysławie Kierniku jako o osobie na pewno będącej patriotą". "Nikt nie jest krystaliczny, ale całość dokonań Władysława Kiernika, obrona Polski przed nawałą bolszewicką, postawa w Polsce sanacyjnej po stronie demokracji powoduje, że jest bohaterem, a nie osobą, którą można postponować i której należy odbierać patronat nad ulicą" – podkreślił szef PSL.
"Jesteśmy przeciwni tej zmianie" – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Jak wskazał, zastrzeżenia ludowców budziła także propozycja nowego patrona, którym miałby być wnuk obecnego - Adam Kiernik, "działacz Solidarności za oceanem". "Nie mamy nic przeciwko upamiętnieniu i tej postaci w Bochni, ale zamienianie nazwy ulicy z dziadka na wnuka, także po to, żeby pozostało to samo nazwisko, jest dla nas niestosowne, nieetyczne i będziemy walczyć do końca" – zadeklarował Kosiniak-Kamysz.
Zapowiedział, że w przypadku wydania przez wojewodę zgodnie z ustawą dekomunizacyjną zarządzenia zastępczego, PSL będzie wnosić do Rady Miasta Bochni o zaskarżenie tej decyzji. "Dopóki to będzie możliwe, będziemy bronić imienia Władysława Kiernika i będziemy go upamiętniać na terenie powiatu bocheńskiego z jeszcze większą determinacją niż dotychczas" – zapowiedział Kosiniak-Kamysz.
Przed głosowaniem o zdjęciu punktu dotyczącego zmiany patrona podczas sesji RM Bochni odczytano oficjalne stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej, który uznał Władysława Kiernika za "osobę symbolizującą komunizm". Odczytano też list od szefa PSL i krytyczne stanowisko zarządu powiatowego PSL w Bochni.
"Władysław Kiernik był jednym z najbliższych współpracowników Wincentego Witosa – jednego z architektów polskiej wolności(...). Wszelkie próby wymazywania Jego nazwiska z kart naszej lokalnej, a więc i całej polskiej historii, traktujemy jako jaskrawy dowód braku szacunku i niedoceniania tego, co ruch ludowy i chłopi wnieśli w dzieło odzyskania przez Polskę niepodległości" – napisali w liście działacze PSL.
Jak przytacza portal bochnianin.pl, w swojej opinii IPN napisał m.in., że "Władysław Kiernik był przed 1939 rokiem i w czasie wojny zasłużonym działaczem ludowym, który w okresie powojennym przeszedł z niepodległościowego obozu działaczy skupionych wokół prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisława Mikołajczyka do grona współpracowników partii komunistycznej". "W takiej roli stał się narzędziem realizacji polityki komunistów w łonie ruchu ludowego. Został jednym z liderów stalinowskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, spełniającego rolę pośrednika w realizacji wytycznych i nakazów partii komunistycznej w środowisku wiejskim" – napisał IPN.
Jak informowała podczas obrad sekretarz miasta Edyta Groblicka-Kuc, jeżeli radni zrezygnują ze zmieniania nazwy ulicy, w ciągu najbliższych dni uczyni to zarządzeniem zastępczym wojewoda małopolski. Miasto będzie mogło tę decyzję zaskarżyć w sądzie. Dwie takie decyzje Bochnia już zaskarżyła - w przypadku ul. Franciszka Kaima bezskutecznie, w przypadku ul. Andrzeja Benesza – wygrała.(PAP)
autor: Anna Pasek
hp/ mok/