Nowelizacja ustawy o IPN, uchylająca przepisy karne za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej, została w poniedziałek opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wejdzie ona w życie po 14 dniach od ogłoszenia, czyli 17 lipca.
Nowelizacja, wniesiona do Sejmu w zeszłą środę jako projekt rządowy, była procedowana w trybie pilnym. Tego dnia przed południem uchwalił ją Sejm, po południu zajął się nią Senat, przyjmując bez poprawek. Wieczorem została podpisana przez prezydenta.
Nowela ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia, czyli 17 lipca.
Uchyla ona przepisy wprowadzone styczniową nowelą ustawy o IPN: art. 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
W uzasadnieniu tych zmian podkreślono, że "bardziej efektywnym sposobem ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego, biorąc pod uwagę cel ustawy, będzie wykorzystanie narzędzi cywilnoprawnych".
Przepisy uchwalonej w styczniu noweli ustawy o IPN, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości w intencji walki ze sformułowaniami typu "polskie obozy śmierci", wywołały krytykę m.in. ze strony Izraela i USA.
Przepisy te obowiązują od 1 marca. Prezydent Andrzej Duda po tym, jak podpisał styczniową nowelizację, w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chciał, by Trybunał zbadał zgodność z konstytucją art. 55a, a także przepisy noweli w części obejmującej wyrazy "ukraińskich nacjonalistów" oraz wyrazy "i Małopolski Wschodniej"; prezydent wskazał, że pojęcia te są niedookreślone.
Według premiera Mateusza Morawieckiego dzięki styczniowej noweli ustawy o IPN "podnieśliśmy świadomość o sprawie polskiej na zupełnie inny poziom". Szef rządu mówił w środę, że nowy wymiar rozumienia sprawy polskiej odbywa się "przez pryzmat naszych partnerów izraelskich i amerykańskich środowisk żydowskich". "Można domyślić się, gdzie byśmy byli dzisiaj, gdyby nie ta ustawa; gdyby ta ustawa nie rozpoczęła tej wielkiej, szerokiej, szorstkiej też w wielu aspektach, dyskusji na wielu poziomach na całym świecie" - mówił premier. "Można powiedzieć, że nas to też oczywiście do pewnego stopnia poobijało. Ale nie ma walki o prawdę za darmo" - dodał.
Szef rządu oświadczył, że kłamcy historyczni, którzy oczerniają Polskę zasługują na potępienie i zapowiedział wytaczanie procesów cywilnych tym redakcjom, które będą mówić o winie całego narodu polskiego.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w środę na konferencji prasowej w Tel Awiwie, że jego kraj z zadowoleniem przyjął nowelizację ustawy o IPN. "Jestem zadowolony, że polski rząd, parlament, Senat oraz prezydent (Andrzej Duda - PAP) całkowicie wycofali przepisy, które spowodowały burzę i konsternację w Izraelu i wśród międzynarodowej społeczności" - powiedział izraelski premier.
Także rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert w oświadczeniu wydanym w środę z zadowoleniem powitała przyjęcie zmian w ustawie o IPN. "Nowelizacja ustawy potwierdza przywiązanie Polski do swobody dyskusji i wolności słowa" - stwierdziła.
Z zadowoleniem przyjął zmianę przepisów ustawy o IPN Komitet Żydów Amerykańskich. To ważny krok dla odbudowy zaufania w relacjach między Polską, światem żydowskim oraz Stanami Zjednoczonymi - napisano w oświadczeniu.
W środę premier Morawiecki w Warszawie oraz premier Netanjahu w Tel-Awivie podpisali także wspólną polsko-izraelską deklarację. Podkreślono w niej m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępienie przez oba rządy wszelkich form antysemityzmu i odrzucenie antypolonizmu oraz innych negatywnych stereotypów narodowych.(PAP)
itm/ agz/