Blisko 20 tys. osób uczestniczyło w mszy świętej i procesji, która przeszła w piątek ulicami stolicy Ukrainy, Kijowa, w 1030. rocznicę chrztu Rusi Kijowskiej – poinformowała policja. Obchody zorganizował zależny od Rosji Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego.
Kościół ten przeciwstawia się autokefalii prawosławia ukraińskiego, o którą zabiegają władze państwowe w Kijowie i inne prawosławne Kościoły w tym kraju. W obawie przed prowokacjami uroczystości były ochraniane przez pięć tysięcy policjantów i żołnierzy Gwardii Narodowej MSW.
Obchody rozpoczęły się od mszy świętej, odprawionej na tzw. Górce św. Włodzimierza - chrzciciela Rusi Kijowskiej. „Jako następcy świętego kniazia Włodzimierza powinniśmy się do niego upodabniać. Powinniśmy wykorzenić w sobie zło, nienawiść i wrogość, uczyć się miłości do Boga, szanować i kochać bliźniego swego” – mówił zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Onufrij.
Następnie przez główne ulice Kijowa przeszła procesja, która dotarła do Ławry Peczersko-Kijowskiej, najważniejszej świątyni Ukrainy, która znajduje się w rękach duchownych Patriarchatu Moskiewskiego.
W dniu uroczystości prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przyjął tymczasem delegację Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopolitańskiego, z którą rozmawiał o przyznaniu autokefalii dla ukraińskiego prawosławia.
„Mam nadzieję, że proces ten będzie kontynuowany, co potwierdza wasza dzisiejsza wizyta” – powiedział, cytowany przez własne służby prasowe. „Wierzę, że jutro (w sobotę) pokażemy jedność wszystkich kościołów” – podkreślił Poroszenko.
Państwowe uroczystości w 1030-lecie chrztu Rusi Kijowskiej z udziałem prezydenta odbędą się właśnie w sobotę.
W kwietniu Poroszenko wystąpił do ekumenicznego patriarchy Konstantynopola Bartłomieja o wydanie tomosu, aktu, dzięki któremu można będzie powołać niezależny od Moskwy Kościół prawosławny. Apel ten poparł ukraiński parlament.
"Chodzi tu o naszą ostateczną niezależność od Moskwy. To nie tylko religia, to geopolityka. Jest to kwestia naszego bezpieczeństwa narodowego i naszej obrony w wojnie hybrydowej, gdyż Kreml traktuje Rosyjski Kościół Prawosławny jako jeden z głównych elementów swojego wpływu na Ukrainę" - mówił wówczas szef państwa.
Cerkiew prawosławna na Ukrainie jest podzielona ze względów historycznych. Największa pod względem liczby parafii jest Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego. Zwierzchnictwa Moskwy nie uznaje zaś Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna. Obie jednak nie są uznawane za kanoniczne przez Kościoły prawosławne w świecie.
Na Ukrainie działa także Ukraiński Kościół Greckokatolicki, który jest najliczniejszym pośród katolickich Kościołów wschodnich. Przez wielu Ukraińców uznawany jest za Kościół narodowy. Na Ukrainie Kościół ten ma ponad 5 mln wyznawców. Ponadto kilka milionów jego wiernych mieszka wśród emigracji ukraińskiej na świecie, a kilkadziesiąt tysięcy - w Polsce.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mal/