Pielgrzymowanie na Jasną Górę powinno być świadectwem wiary, modlitwy i spotkania z ludźmi w miejscowościach, przez które przechodzą pielgrzymi, żeby było to zwyczajne świadectwo miłości - mówi PAP metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
PAP: Księże kardynale, w czym się przejawia fenomen ruchu pielgrzymkowego w Polsce?
Kard. Kazimierz Nycz: Fenomen ten z jednej strony jest historyczny, tzn. że Polska była zawsze krajem, gdzie ludzie zawsze pielgrzymowali do sanktuariów, przede wszystkim do Częstochowy, ale także do sanktuariów lokalnych, często pieszo, jak również środkami lokomocji, gdy pielgrzymowali bardzo daleko. Znamy do dzisiaj elementy istniejących Dróg Jakubowych, co świadczyło o tym, że w poprzednich wiekach pielgrzymowali, także do Sanktuarium Santiago de Compostela (Hiszpania). W każdym kraju, w Polsce też, pielgrzymka w sensie drogi do sanktuarium - drogi połączonej z modlitwą, wyrzeczeniem, pokutą i nawróceniem - daje obraz naszego pielgrzymowania, bo pielgrzymowaniem jest życie ludzkie.
W ostatnich dziesiątkach lat pielgrzymki piesze znacznie się zwielokrotniły, zwłaszcza po roku 1980. To było bezpośrednio związane z zamachem na życie papieża Jana Pawła II w 1981 roku. Za jego ocalenie w sierpniu z wielu diecezji wyruszyły pielgrzymki, nawet z tych, w których dotychczas nie były organizowane, rozwinęły się i trwają do dzisiaj. To jest też na pewno pewna specyfika ruchu pielgrzymkowego.
PAP: Czy pielgrzymowanie na Jasną Górę można uznać za nową formą ewangelizacji i dawanie świadectwa wiary?
Kard. Kazimierz Nycz: Powinno być, jeśli pielgrzymowanie jest traktowane bardzo głęboko i nie jest formą jakiejś nachalnej manifestacji, bo nie o to chodzi. Musi ono być świadectwem wiary, modlitwy, świadectwem tego trudu pielgrzymkowego przez wioski i miasta. Ma być też świadectwem ze spotkania z ludźmi, czyli tam gdzie się nocuje, gdzie się przechodzi, żeby ci ludzie doznawali wdzięczności od tych, którzy pielgrzymują, żeby to było zwyczajne świadectwo miłości. Pielgrzymi muszą dawać świadectwo przez to, że zostawią po sobie porządek, posprzątają miejsca, w których byli, i że nie idą z jakąś postawą roszczeniową, "bo my się poświęcamy, to się nam należy", bo nie o to chodzi w pielgrzymowaniu.
PAP: Pielgrzymowaniu towarzyszą często różne media. Jakie jest ich znaczenie dla ruchu pielgrzymkowego?
Kard. Kazimierz Nycz: Sądzę, że chyba do końca sobie nie uświadamiamy możliwości mediów w tym znaczeniu, że wiemy doskonale, jaką rolę odegrały w 2005 roku, gdy potrafiły w poszczególnych miastach, zwłaszcza w Warszawie i Krakowie, zwołać setki tysięcy ludzi po śmierci papieża Jana Pawła II w zupełnie nowy sposób. Stąd też sądzę, że dzisiaj ten akcent ciągle się posuwa naprzód i rola tych mediów społecznościowych rośnie, zwłaszcza w docieraniu do młodzieży, bo młodzież korzysta z nich w największym stopniu. Także w tym pielgrzymowaniu, głoszeniu Ewangelii przez pielgrzymów mogą one odegrać ważną rolę.
PAP: W tym roku pielgrzymki odbywają się w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Czy podczas pielgrzymek będą jakieś akcenty z tym związane?
Kard. Kazimierz Nycz: Sądzę, że ten związek jest możliwy i ważny, ale chciałbym i bardzo bym prosił i przestrzegał, żeby to nie było instrumentalizacją pielgrzymki, instrumentalizacją modlitwy i tego wszystkiego, co wiąże się z pielgrzymowaniem. Każdy powinien sobie przeczytać i przybliżyć treść dokumentu, który wydała Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek "O pielgrzymowaniu narodowym". Jego autorzy podkreślają, że "niereligijne symbole eksponowane na pielgrzymce nie mogą być sprzeczne w swoim przekazie ze znaczeniem świętego miejsca i czasu, z nauką Kościoła o patriotyzmie. Pomocą w tym służy dokument Konferencji Episkopatu Polski Chrześcijański kształt patriotyzmu i watykańskie Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii. (...) "Pielgrzymka nie ogranicza się tylko do samego pobytu w miejscu świętym, ale obejmuje drogę pielgrzyma i powrót do domu. W ten sposób zachowana jest pewna ciągłość charakteru pokutnego tego wydarzenia, połączonego z wewnętrzną przemianą (nawróceniem), z modlitwą dziękczynienia i prośby. Obecność duszpasterza podczas całej pielgrzymki jako organizatora i przewodnika duchowego jest konieczna i gwarantuje jej charakter kościelny. Jego posługa duchowa, sakramentalna i kaznodziejska musi spełniać wszelkie wymagania stawiane w tych zakresach przez Kościół. Homilia jest uprzywilejowaną formą głoszenia Słowa Bożego, a często głoszone tzw. kazania patriotyczne nie mogą sprawiać wrażenia przemówień ideologicznych na usługach pielgrzymującej grupy" - podkreślają autorzy oświadczenia.
Zachęcają jednocześnie wiernych, by przeżywali pielgrzymowanie do Jasnogórskiej Królowej Polski i innych sanktuariów "w duchu zatroskania o ojczyznę, głębokiego skupienia i szczerej modlitwy, jak pragnął tego św. Jan Paweł II: +Wiele razy powtarzałem, że Jasna Góra to sanktuarium narodu, konfesjonał i ołtarz. Jest to miejsce duchowej przemiany, odnowy życia Polaków. Niech takim na zawsze pozostanie+ (4.06.1997 r.). Ten dar jest dziś nam wyjątkowo potrzebny".
Jeżeli te elementy będą zawarte w tym jubileuszowym pielgrzymowaniu i jeżeli tak będziemy łączyć, to będzie spokojne i poprawne pielgrzymowanie.
Rozmawiał Stanisław Karnacewicz (PAP)
autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ wus/