Radni Oświęcimia zadecydują na najbliższej sesji, czy magistrat powinien zaskarżyć zarządzenie zastępcze wojewody małopolskiego, który zmienił nazwę ulicy Ignacego Fika na Tomasza Arciszewskiego – poinformowała w poniedziałek sekretarz miasta Maria Płachta.
Nadzwyczajna sesja została zwołana na czwartek.
Wojewoda małopolski po raz pierwszy wniósł o zmianę nazwy patrona ulicy jesienią ub.r. Prezydent Oświęcimia Janusz Chwirut, m.in. po zasięgnięciu opinii rady osiedla, która wypowiedziała się negatywnie, odmówił.
W połowie lipca br. wojewoda wydał zarządzenie zastępcze, które zmieniło nazwę ulicy Fika na Tomasza Arciszewskiego. Obligowała go do tego ustawa o zakazie propagowania komunizmu i innych systemów totalitarnych. Nakazuje ona samorządom zmianę nazw budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej w ciągu roku od wdrożenia nowego prawa, czyli do 2 września ub.r. Jeśli tego nie uczynią interwencję podejmuje wojewoda.
Wojewoda w uzasadnieniu zarządzenia zacytował opinię IPN, który jednoznacznie wskazał, że dotychczasowy patron ulicy był działaczem komunistycznym. Jeszcze podczas studiów współtworzył skrajnie lewicową organizację młodzieżową „Związek Pionierów”. Następnie związał się z działającym w środowisku akademickim Związkiem Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej „Życie”, ściśle współdziałającym z konspiracją komunistyczną. Po wybuchu wojny współtworzył jedną z grup komunistycznej konspiracji, która głosiła potrzebę budowy Polskiej Republiki Sowieckiej w ramach ZSRS. Był związany też ze stalinowską tzw. grupą akademicką, kierowaną m.in. przez Jerzego Albrechta.
Prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut po decyzji wojewody wystąpił o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Radni zadecydują na niej, czy władze miasta powinny zaskarżyć rozstrzygniecie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W uzasadnieniu projektu uchwały wskazano, że Ignacy Fik, mieszkaniec Ziemi Oświęcimskiej, nie symbolizuje komunizmu. „Postaciami symbolicznymi dla komunizmu są jego współtwórcy lub tacy prominentni działacze jak Lenin, Stalin, Bolesław Bierut, Władysław Gomułka. (…) Nie symbolizują natomiast komunizmu osoby lub grupy osób, które pozostawały w różnym stopniu związane z tym systemem, (…) a które współcześnie nie są rozpoznawalne w kręgach społecznych szerszych niż znawcy historii” – napisano.
W projekcie podano, że Fik zgłosił się na ochotnika na wojnę z bolszewikami. Zdaniem magistratu, w międzywojniu postawa patrona ulicy nie budziła zastrzeżeń. Dowodem na to był fakt zatrudnienia go jako nauczyciela w Oświęcimiu w latach 1930-1938. Dodano, że podczas II wojny „brał czynny udział w ruchu oporu, za co został uwięziony i rozstrzelany przez gestapo”. Przypomniano, że jego żona zginęła w obozie Auschwitz. „Tym samym za niezrozumiałe i krzywdzące należy uznać działanie wojewody małopolskiego w tej kwestii” – uważa sekretarz miasta Maria Płachta.
Ignacy Fik urodził się w 1904 r. w Przeciszowie nieopodal Oświęcimia. Był poetą i krytykiem literackim. Jako 16-latek zgłosił się na ochotnika do Wojska Polskiego i uczestniczył w wojnie z bolszewikami. W międzywojniu, po studiach, pracował jako nauczyciel. Działał m.in. w Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej „Życie”, który współpracował blisko z Komunistyczną Partią Polski. Był więziony.
Encyklopedia PWN podaje, że jako rzecznik rewolucyjnej lewicy społecznej zwalczał estetyzujące i antyrealistyczne tendencje w literaturze 20-lecia. Dokonał także pierwszej marksistowskiej syntezy literatury pozytywizmu i Młodej Polski.
Po wybuchu wojny działał w podziemiu komunistycznym. Z żoną założyli grupę R (Rewolucja). Redagował pisma i uczestniczył w tajnym nauczaniu. Jesienią 1942 r. został aresztowany przez gestapo i rozstrzelany po miesiącu. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ agz/