W dolnej części placu Wacława w centrum Pragi instalowana jest wystawa plenerowa zdjęć i plakatów z sierpnia 1968 roku, gdy wojska państw Układu Warszawskiego najechały na Czechosłowację.
Wystawa potrwa do 21 sierpnia br. - rocznicy inwazji. Tego dnia w tym samym miejscu odbędzie się okolicznościowy koncert i happening.
Jak powiedział PAP organizator wystawy Tomasz Neumann, projekt „Żeby sny się nie zestarzały” organizowany jest od czterech lat i każdego roku rozszerza się o wcześniej niepublikowane fotografie oraz o plakaty, które pojawiły się na murach Pragi i innych miast już w pierwszym dniu okupacji. Część ekspozycji przygotował Wojskowy Instytut Historyczny, który ma w swoich zbiorach plakaty z pierwszych dni inwazji. Jak powiedział, ciekawa jest historia oryginałów tych plakatów, bo zostały schowane przez jednego z pracowników Instytutu wśród książek i odnaleziono je dopiero w latach dwutysięcznych.
Neumann zapowiedział, że od soboty na telebimach wyświetlane będą amatorskie filmy, które nagrywane były w sierpniu 1968 roku. Na ekranach będą też wyświetlane zdjęcia. Jak powiedział PAP organizator wystawy, w pod koniec lat sześćdziesiątych wiele osób miało swoje aparaty fotograficzne i kamery filmowe.
„Robili zdjęcia, nakręcali filmy, wywołane chowali głęboko w domowych archiwach, do niektórych docieramy dopiero teraz” – powiedziała PAP organizatorka innej wystawy fotografii z 1968 roku Dana Kyndrova.
Neumann ujawnił, że starano się o ściągnięcie na miejsce koncertu 21 sierpnia takiego samego czołgu, jaki należał do wojsk inwazyjnych. Nie pozwoliły na to dzisiejsze przepisy, które nie były tak restrykcyjne w roku 1990, gdy Ośrodek Kultury Polskiej w Pradze sprowadził czołg na plac Wacława. Stał się podestem, na którym koncertowali polscy i czescy muzycy związani z „Solidarnością” i wyrażający sprzeciw wobec okupacji Czechosłowacji. Byli wśród nich m.in. Karel Kryl, Jacek Kaczmarski i Przemysław Gintrowski.
21 sierpnia ma wystąpić Marta Kubiszova - jeden z najważniejszych głosów sprzeciwu wobec okupacji. Kubiszova dla Czechów łączy rok 1968 i 1989, rok obalenia komunizmu. Kubiszova zakończyła już artystyczną karierę i każde jej publiczne wystąpienie cieszy się niezwykłym zainteresowaniem.
Dolna część placu Wacława należy do najczęściej odwiedzanych przez zagranicznych turystów miejsc w Pradze. Dwie Francuzki z Besancon powiedziały PAP, że widząc instalacje i zdjęcia, sprawdziły w internecie, „o co chodzi z tą okupacją”. Jeśli chodzi o historię najnowszą, to „trochę uczymy się o tym, co działo się we Francji, ale na to, co działo się za granicami, nie ma czasu. Słyszę o okupacji Czechosłowacji po raz pierwszy” - przyznała.
Podobnie twierdzi jedna z przewodniczek po Pradze, która oprowadza rosyjskie wycieczki: „Rosjanie nic nie wiedzą o 1968 roku. Nadal mówią o kontrrewolucji”. Rozmówczyni PAP, która prosiła o niepodawanie personaliów, uciekła w 1994 roku z Groznego w Czeczenii. „Oni – powiedziała o Rosjanach – nie są w stanie zaakceptować wolności. Ani kiedyś ani teraz”.
Wystawa jest okazją do rodzinnych lekcji historii. Niekoniecznie o samej okupacji Czechosłowacji, ale o latach komunizmu. ”O '68 sam wiem niewiele, ale opowiadam synowi, czym był komunizm, i tłumaczę, czym były satelickie kraje ZSRR, gdzie stacjonowały ich garnizony. Nam nie podobało się to, tak samo jak Czechom” – powiedział PAP Jerzy z Krosna. Jego syn, Jakub, skończył VI klasę i, jak stwierdził: „o '68 trochę mówili na lekcjach historii; stąd wiem, co się wydarzyło”.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ ndz/ mc/