Na cmentarzu Friedental w Lucernie w Szwajcarii ponownie stanie w październiku nagrobek Konstantego Rokickiego, polskiego dyplomaty, który fabrykując podczas wojny nielegalne latynoamerykańskie paszporty, pomagał ratować Żydów - poinformowała w piątek Ambasada RP w Bernie oraz władze Lucerny.
"Po wstępnych pracach na cmentarzu, przeprowadzonych z inicjatywy Ambasady RP w Bernie we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej, wspólnie z rodziną zdecydowaliśmy o postawieniu nagrobka na terenie kwatery, gdzie w 1958 roku odbył się pochówek konsula Rokickiego. Dzięki współpracy z miastem i cmentarzem, przeprowadzonym badaniom archiwalnym oraz w oparciu o wyniki prac specjalistów IPN jesteśmy pewni, że to właśnie w tym miejscu spoczywa konsul Rokicki" - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP ambasador RP w Bernie Jakub Kumoch.
Nagrobek stanie na cmentarzu Friedenthal w Lucernie. Jak podkreślił Kumoch, inicjatywa od początku spotkała się z olbrzymim wsparciem "nie tylko ze strony prezydenta miasta oraz władz cmentarza, ale również ze strony miejscowych historyków oraz obywateli gminy i kantonu, którzy pomagali nam odnaleźć miejsce pochówku". "Bardzo dużą rolę odegrała miejscowa gazeta +Luzerner Zeitung+" - dodał ambasador.
Cytowany w oświadczeniu prezydent Lucerny Beat Zuesli przypomniał, że w mieście dokonania i zasługi Konstantego Rokickiego były do niedawna nieznane. "Dopiero prośba polskiej ambasady pomogła nam ustalić miejsce spoczynku Konstantego Rokickiego" - napisał.
Konstanty Rokicki (1899-1958) był konsulem w Bernie w czasie II wojny światowej. Według historyków i dziennikarz, korzystając z pomocy swojego żydowskiego współpracownika i eksperta w pomocy humanitarnej Juliusza Kuehla, sfabrykował w latach 1942-43 paszporty Paragwaju dla 2200 zagrożonych śmiercią Żydów. Paszporty te kupowano za łapówki od konsula honorowego Paragwaju w Bernie, a pieniądze na ich zakup pochodziły od organizacji żydowskich i polskiego rządu na uchodźstwie - przypomniano w oświadczeniu.
Ocenia się, że paszporty Paragwaju ocaliły życie 700-800 osobom. Ambasada RP zna nazwiska co najmniej połowy z nich; co najmniej 20 ocalonych żyje do dziś.
W procederze pomagał dyplomatom ówczesny ambasador Polski Aleksandor Ładoś oraz jego zastępca Stefan Ryniewicz. W skład grupy pozyskującej paszporty, tzw. Grupy Berneńskiej, wchodzili też przedstawiciel Światowego Kongresu Żydów Abraham Silberschein oraz zuryski rabin Chaim Israel Eiss.(PAP)
autorka: Martyna Olasz
oma/ itm/