Z korespondencji między polskimi placówkami dyplomatycznymi i konsularnymi podczas II wojny wynika, że rząd na uchodźstwie wiedział o akcji Grupy Berneńskiej dot. fałszowania dokumentów dla ratowania Żydów i typował własnych kandydatów do paszportyzacji - podał na swojej stronie internetowej „ DGP”.
"Pan Premier prosi Pana Posła o podjęcie starań celem uzyskania paszportu jednej z republik Ameryki Południowej na nazwisko Ernst Bergauer, urodzony w Saint-Etienne" – napisano w piśmie z sierpnia 1943 r. Podkreślano w nim, że koszty zakupu dokumentu pokryje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Fragmenty tych pism przytoczono w środę na stronie internetowej "Dziennika. Gazety Prawnej". O pomocy Żydom dzięki fałszywym paszportom latynoamerykańskim po raz pierwszy napisali w ub.r. dziennikarze "DGP" Michał Potocki i Zbigniew Parafianowicz.
We wspomnianej korespondencji pojawia się także kwestia pertraktacji związanych z próbą przekupienia Niemców. W listopadzie 1944 r. jeden z Żydów przy użyciu polskich szyfrów informował Unię Rabinów Ortodoksyjnych w USA: "Po pertraktacjach z Himmlerem nasz przedstawiciel donosi, że za 20 milionów fr. można by ewakuować do państw neutralnych 300.000 Żydów, partiami po 15.000 osób miesięcznie. Pieniądze deponowalibyśmy w banku szwajcarskim też ratami po milion fr. po ewakuacji odnośnej grupy".
Grupa Berneńska to określenie nielegalnej polsko-żydowskiej struktury zajmującej się masowym fałszowaniem dokumentów w celu ratowania Żydów, głównie w czasie i po okresie tzw. Akcji Reinhardt. Celem niemieckiej operacji była zagłada ludności żydowskiej (nazwa operacji pochodzi od imienia Reinharda Heydricha - szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy); w jej efekcie zginęło od ponad 2 do 3 mln Żydów z terenów ziem polskich okupowanych przez Niemców. Grupa Berneńska, ogniskująca się wokół poselstwa polskiego w Bernie, działała pod kierunkiem posła Aleksandra Ładosia.
Paszporty krajów latynoskich, głównie Paragwaju, Salwadoru, Hondurasu, Boliwii, Peru i Haiti, chroniły swoich posiadaczy w gettach przed wywózką do niemieckich obozów zagłady. Ich właścicieli kierowano do obozów dla internowanych, gdzie pewna część z nich doczekała końca wojny. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ wj/