25 lat temu sprowadzone ze Szwajcarii prochy prezydenta Ignacego Mościckiego i jego małżonki zostały złożone w krypcie archikatedry warszawskiej. Mościcki – prezydent RP w latach 1926–1939 – jako głowa państwa realizował linię polityczną Piłsudskiego. „Nie był politykiem w znaczeniu charakterologicznym. Nigdy nie patrzył na sprawy kraju w sposób całościowy, głównie interesowały go kwestie gospodarcze, i to traktowane bardzo technicznie” – mówił PAP prof. Andrzej Chojnowski.
Ignacy Mościcki urodził się 1 grudnia 1867 r. w Mierzanowie k. Ciechanowa.
W latach 1887-91 studiował chemię na politechnice w Rydze. Działał wtedy w polskich organizacjach socjalistycznych, m.in. w II Proletariacie. Po krótkim pobycie w kraju, zagrożony aresztowaniem w związku z nielegalnym produkowaniem materiałów wybuchowych i przygotowywaniem zamachu na generał-gubernatora Hurkę, emigrował w 1892 r. przez Berlin do Londynu. W Londynie uczestniczył w pracach Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich. Tam też, w 1896 r., po raz pierwszy zetknął się z Józefem Piłsudskim.
W 1897 r. przeniósł się do Szwajcarii, gdzie otrzymał stanowisko asystenta na uniwersytecie we Fryburgu. W 1912 r. powołany został na Katedrę Chemii Fizycznej i Elektrochemii Technicznej Politechniki Lwowskiej.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, obok pracy naukowej, zajął się organizowaniem polskiego przemysłu chemicznego. Od 1922 r. był dyrektorem naczelnym Państwowej Fabryki Związków Azotowych w Chorzowie. Ogłosił ponad 60 prac i patentów. Jego najważniejszym osiągnięciem naukowym było opracowanie przemysłowej metody otrzymywania kwasu azotowego z powietrza przez syntezę tlenków azotu w łuku elektrycznym.
Rok 1926 stał się punktem zwrotnym w życiu Mościckiego, który jeszcze przed przewrotem majowym angażował się w działalność tzw. demokratycznej inteligencji.
Po dokonaniu zbrojnego zamachu stanu w maju 1926 r. Piłsudski wysunął jego kandydaturę na prezydenta RP. Zgromadzenie Narodowe powierzyło mu ten urząd większością głosów 1 czerwca 1926 r. Wskazany przez marszałka Józefa Piłsudskiego kandydat zastąpił na tym stanowisku Stanisława Wojciechowskiego, który w wyniku zamachu majowego podał się do dymisji.
Mościcki jako prezydent realizował linię polityczną Piłsudskiego. "Piłsudski wyznaczył Mościckiego do roli prezydenta, ponieważ odpowiadało to jego filozofii w 1926 roku. Zakładała ona, że po dramatycznych wydarzeniach przewrotu majowego należy doprowadzić do złagodzenia nastrojów. W tym celu chciano pokazać, że władzy nie przejął obóz fanatycznych ideologów o skonkretyzowanych poglądach, które prowadziłyby do ostracyzacji dużej części społeczeństwa, ale ludzie uczciwi, kompetentni, nieskompromitowani aferami. Ich atutem miało być również i to, że nie mieli wielkiego doświadczenia politycznego i nie byli zgrani w konfliktach partyjnych" - mówił PAP prof. Andrzej Chojnowski.
Prof. Andrzej Garlicki tak charakteryzował Mościckiego: „wybitny chemik, był w przeszłości członkiem PPS, ale idee socjalistyczne dawno zeń wyparowały. O polityce nie miał pojęcia. Miał natomiast prezencję, potrafił zachować się na salonach i był bezwzględnie lojalny wobec Piłsudskiego” (A. Garlicki „Historia 1815-1939”)
Dystynkcja Mościckiego istotnie zwracała uwagę wielu obserwatorów. „Był to piękny, rasowy okaz Polonusa z mlecznobiałą czupryną i takimż wąsem, jakby żywcem z dawnych wieków we współczesność przeniesiony, dopiero co z kontusza w modnie skrojony frak czy żakiet przebrany, obdarzony przy tym szlachetną wyniosłością postawy i dostojeństwem w posuwistych (…) polonezowych ruchach” – wspominał Konrad Olchowicz, redaktor naczelny „Kuriera Warszawskiego”.
Pamiętnikarze podkreślają, że Mościcki, znający biegle niemiecki i francuski, świetnie czuł się w roli prezydenta, szczególnie w czasie wielkich reprezentacyjnych przyjęć.
Oceniając styl sprawowania przez niego funkcji głowy państwa prof. Paweł Wieczorkiewicz stwierdzał: „Mościcki był antytezą ascetycznego Wojciechowskiego i umiał smakować uroki swego urzędu. Porzucił ciasnawy Belweder i zarządził restaurację Zamku Królewskiego, który obrał za swoją siedzibę prywatną i reprezentacyjną. Obok zmodernizowanej Spały wybudowano dlań zameczek w Wiśle oraz oddano mu do dyspozycji zamek w Jaworzynie i pałac w Białowieży”. W czasie jego kadencji zwiększono również liczbę prezydenckich samochodów z trzech do kilkunastu.
Wszystko to sprawiało, że jak pisał prof. Wieczorkiewicz „wydatki urzędu prezydenckiego były wyższe niż w innych państwach, nawet w Stanach Zjednoczonych”. (P. Wieczorkiewicz „Kto rządził Polską?”)
W 1933 r. Ignacy Mościcki został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe na drugą kadencję.
Po śmierci Piłsudskiego w 1935 r. Mościcki stanął na czele grupy polityków zwanej zamkową, która rywalizowała o władzę z grupą popierającą Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego.
17 września 1939 r. wspólnie z rządem i Naczelnym Wodzem przekroczył granicę polsko-rumuńską i został internowany przez władze rumuńskie (początkowo w Bicaz, a następnie w Craiovej).
Mając na celu zachowanie ciągłości istnienia i działania struktur państwowych prezydent Mościcki na podstawie art. 13 Konstytucji kwietniowej z 1935 r. zdecydował się na ustąpienie ze swego urzędu i początkowo jako następcę wyznaczył gen. Bolesława Wieniawę Długoszowskiego. Pod naciskiem Francji i zwolenników gen. Władysława Sikorskiego gen. Długoszowski wycofał swą kandydaturę. Prezydent Mościcki wyznaczył jako swego następcę Władysława Raczkiewicza.
25 grudnia 1939 r., będąc w świetle prawa już osobą prywatną, uzyskał zgodę na wyjazd do Szwajcarii, gdzie spędził ostatnie lata swego życia. "Jeżeli ktoś zostaje prezydentem czy premierem to najczęściej ze względu na posiadanie tzw. żyłki politycznej. Czasami jednak nieco przypadkiem obejmuje funkcje państwowe i dopiero wówczas pojawia się w nim zainteresowanie polityką. Mościcki nigdy nie patrzył na sprawy kraju w sposób całościowy, głównie interesowały go kwestie gospodarcze i to traktowane bardzo technicznie. Pamiętajmy bowiem, że był wybitnym inżynierem-chemikiem. W 1939 r. nie pogrążył się więc jako polityk i mąż stanu, ponieważ już wcześniej nim nie był" - mówił PAP prof. Andrzej Chojnowski.
Ignacy Mościcki zmarł 2 października 1946 r. w Versoix k. Genewy.
W 1993 r. jego szczątki przewieziono do Polski i złożono w krypcie prezydenckiej katedry św. Jana w Warszawie. (PAP)
mjs/ ls/