NATO wciąż się zmienia, aby adaptować się do zmieniających się wyzwań – podkreślali w sobotę minister obrony Mariusz Błaszczak i przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, marszałek lotnictwa Sir Stuart Peach.
Obaj wygłosili uwagi wstępne, otwierając w Warszawie konferencję Komitetu Wojskowego NATO. Tematy poszczególnych sesji to operacje i misje, strategia wojskowa, zdolność do reagowania, wzmocnienie, gotowość i modernizacja Sojuszu, w tym jego struktur; a - w kontekście tych zagadnień – także ćwiczenia i współpraca NATO z innymi organizacjami międzynarodowymi.
"Dwa miesiące temu szczyt w Brukseli potwierdził decyzje z szczytów z Walii i z Warszawy. Sojusz odpowiada na wyzwania dla bezpieczeństwa, wzmacniając nasze zdolności do odstraszania i obrony, rozprzestrzeniając stabilność zgodnie z zasadą 360 stopni" – powiedział Peach, otwierając obrady.
Szef MON ocenił, że Komitet Wojskowy NATO ma do odegrania ważna rolę, gdy Sojusz adaptuje się do nowych wyzwań, także pod wpływem agresywnej polityki Rosji oraz zagrożeń z kierunku południowego. Za konieczne uznał zwiększenie zdolności do obrony i odstraszania na wschodniej flance.
"Sojusz nie ma luksusu, by wybierać sobie zagrożenia dla bezpieczeństwa, z którymi się mierzymy. Musimy być gotowi i zdolni, by zdecydowanie działać we wszystkich dziedzinach" – powiedział Peach.
"Strategicznie znaczenie ma zwiększenie naszej zdolności do odpowiedzi" – dodał szef KW NATO. Nawiązał do zatwierdzonej na lipcowym szczycie w Brukseli inicjatywy gotowości (4x30), która zakłada, że do 2020 r. Sojusz będzie miał do dyspozycji 30 batalionów zmechanizowanych, 30 eskadr lotniczych i 30 okrętów bojowych gotowych do działania w ciągu 30 dni lub wcześniej. "Dzięki temu więcej wartościowych sił bojowych będzie dostępnych dla NATO. Zwiększy to zdolności do szybkiej reakcji, odstraszania i wspólnej obrony" – powiedział Peach.
Dodał, że Sojusz musi być zdolny do reagowania na wyzwania dla bezpieczeństwa ze wszystkich kierunków w każdym czasie, w tym do operacji obronnych na dużą skalę.
Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę, że KW NATO zebrał się w Polsce po raz pierwszy od 2006 r. "Spotkanie to ma również wymiar symboliczny z uwagi na setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości" – powiedział szef MON, wskazując także na setną rocznicę ustanowienia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Akcentował historyczną rolę Komitetu Wojskowego jako jednej z dwóch struktur obecnych od początku Sojuszu. "Traktat Waszyngtoński sam w sobie, bez instytucjonalizacji, bez stworzenia gęstej sieci współpracy praktycznej i wojskowej, nie zapewniłby trwałego bezpieczeństwa Europy Zachodniej w okresie Zimnej Wojny, jej scalenia w sferze bezpieczeństwa i obronności oraz stworzenia prawdziwej wspólnoty interesów między sojusznikami europejskimi i amerykańskimi" – stwierdził Błaszczak.
Szef MON ocenił, że Komitet przyczynił się do przełomowych zmian w Europie środkowej i wschodniej, obalenia komunizmu, przezwyciężenia podziału na bloki i do scalenia krajów regionu z resztą kontynentu.
"Nie jest przesadą stwierdzenie, że w tych wszystkich procesach ważną rolę odebrały władze wojskowe Sojuszu, z Komitetem Wojskowym na czele. Rolę aktywną, bo wykraczająca poza prostą realizację decyzji politycznych" – powiedział Błaszczak
Minister obrony podkreślił jednocześnie, że o roli KW NATO nie można mówić jedynie w ujęciu historycznym. "Jest on ważny również dziś, gdy NATO po raz kolejny adaptuje się do nowych wyzwań, pod wpływem agresywnej polityki Rosji oraz szerokiego spektrum zagrożeń płynących z kierunku południowego" – stwierdził.
"To dobrze, że Sojusz kieruje się w praktyce zasadą 360 stopni. Dowodzą tego decyzje podjęte na ostatnich szczytach. Ważne, by wszyscy sojusznicy byli usatysfakcjonowani z działań NATO, by dawało ono możliwość odpowiedzi nam wszystkim. Oczywiście we współpracy z innymi organizacjami, takimi jak Unia Europejska" – wskazał.
Według Błaszczaka "ważnym wyzwaniem pozostaje ciągle usprawnienie zdolności NATO do odstraszania i obrony na flance wschodniej”. "Dokonano naprawdę dużego postępu w tym kierunku. Wspomnę jedynie o stworzeniu wysuniętej obecności. To przełom. Uznaliśmy w Sojuszu, że do odstraszania i obrony potrzebne jest nie tylko wzmocnienie, ale i posiadanie sił na miejscu" – powiedział szef MON.
Dodał, że "właśnie w tym kontekście Polska widzi możliwość zwiększenia obecności sił sojuszników na flance wschodniej". "Zwiększałaby ona wiarygodność i skuteczność misji odstraszania i obrony NATO, stanowiąc jej integralną część" – ocenił minister.
"Cieszy rozpoczęta przez naszego amerykańskiego sojusznika refleksja nad celowością i ewentualnie charakterem takiej obecności w Polsce. Wierzymy, że ostateczne rozwiązania służyć będą bezpieczeństwu nie tylko tego regionu, lecz także całego Sojuszu, wzmacniając jego spójność polityczną i skuteczność wojskową" – powiedział szef MON. "Z roli państwa gospodarza chcemy i gotowi jesteśmy wywiązywać się jak najlepiej" – zapewnił.
Peach podkreślił wysiłek, jaki Sojusz wkłada w misje Resolute Support w Afganistanie, w której szkoli miejscowe siły, doradza im i asystuje; oraz w powołaną postanowieniem z Brukseli nową misję w Iraku. Przyznał, że sytuacja w Afganistanie jest trudna, choć tamtejsze siły starają się nie dopuścić, by kraj ponownie stał się bezpieczną przystanią dla terrorystów. "Kontynuujemy wsparcie dla władz Iraku w działaniach dla stabilności ich kraju, w zwalczaniu terroryzmu we wszystkich jego formach" – zapewnił.
Błaszczak wyraził wdzięczność KW NATO "za wkład w przygotowanie i wdrożenie dotychczasowych decyzji związanych z przywróceniem zdolności odstraszania i prowadzania bojowych o dużej skali oraz nadzieję, że będzie on w dalszym ciągu aktywnie wspierał zadania ze szczytów z Warszawie i Brukseli, których nie udało się jeszcze zrealizować".
"Mam na myśli m.in. dokończenie prac nad nową strukturą dowodzenia NATO, w tym wyznaczenie dowództw wielokorpuśnych, przygotowanie skutecznej odpowiedzi związanej z systemami antydostępowymi i wypracowanie kompleksowej koncepcji wzmocnienia, odnoszącej się m.in. do kwestii afiliacji sił" – mówił.
"Oczekujemy dobrych rozwiązań, ale jesteśmy również gotowi wnosić w nie wymierny wkład" – powiedział. Wskazał, na wydzielenie sił do wielonarodowych batalionów na Łotwie i w Rumunii oraz ulokowanie w Elblągu dowództwa dywizji, która ma koordynować działanie batalionów rozlokowanych w ramach wysuniętej wzmocnionej obecności (eFP).
KW NATO to najwyższy organ wojskowy Sojuszu. Komitet przekłada wytyczne polityczne na decyzje wojskowe. Szefowie obrony (zwykle są to szefowie sztabów generalnych) doradzają też Radzie Północnoatlantyckiej - najwyższej władzy politycznej Sojuszu.
Formalne spotkania na poziomie szefów obrony odbywają się trzy razy do roku, w tym dwa razy (wiosna, jesień) w kwaterze głównej NATO w Brukseli i raz w wybranej stolicy państwa członkowskiego.(PAP)
autorzy: Katarzyna Lechowicz-Dyl i Jakub Borowski
ktl/ brw/ wj/