Ponad 30 tys. zł miesięcznie zapłaci nowy najemca jednego z kramów w znajdujących się w krakowskich Sukiennicach. W przetargu rozstrzygniętym przez Zarząd Budynków Komunalnych wystartowało 47 oferentów. Cena z wyjściowej 1,4 tys. zł za metr kw. poszybowała do 3 tys. zł.
Jak przekonywali urzędnicy, przetarg na kram w Sukiennicach był niebywałą okazją, gdyż ostatnia szansa na pozyskanie miejsca do handlu wewnątrz zabytku była w 1994 roku.
Do wynajęcia był kram nr 26 o łącznej powierzchni ponad 10,5 metrów kwadratowych. Dotychczasowym najemcą pomieszczenia była „Cepelia”.
Małgorzata Stuch, rzecznik ZBK poinformowała PAP w poniedziałek, że do licytacji zgłosiło się 49 oferentów, ale dwie oferty zostały odrzucone. Ostatecznie oferenci wyjściową kwotę 1410 zł za metr kwadratowych podbili do 3000 zł za metr kw. Do tego dochodzą jeszcze opłaty za udział w częściach wspólnych. „Nowy najemca ma teraz czas do 5 października na podpisanie umowy” - zaznaczyła przedstawicielka ZBK.
Zwycięzca aukcji zobowiązany będzie prowadzić w lokalu działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży produktów z przewagą wyrobów noszących znamiona rękodzieła (ludowego i artystycznego), związanego z tradycją handlu krakowskiego, którego celem jest promocja miasta i regionu.
Gmina Miejska Kraków - właściciel lokalu - dopuszcza w lokalu handel pamiątkami, upominkami, prezentami, sztuką użytkową, które są wykonane z surowców naturalnych. Nie będzie wolno natomiast handlować przedmiotami pochodzenia zagranicznego mającymi znamiona pamiątki obcej (niepolskiej), wyrobami przemysłowymi powszechnego użytku nie mającymi znamion rękodzieła lub nie nawiązującymi jednoznacznie do tradycji handlu regionu i kraju, jak również artykułami spożywczymi, w tym alkoholem.
Małgorzata Rusiłko, prezes Towarzystwa Kram Sukiennice, skupiającego część kupców tam handlujących mówiła PAP w zeszłym miesiącu, że Sukiennice jako obiekt handlowy są jedyne i wyjątkowe, ale osoby w nich sprzedające muszą być przygotowane na ciężkie warunki pracy. „To nie jest sklep, ale otwarta przestrzeń, gdzie jesteśmy narażeni na warunki atmosferyczne; do tego dochodzi brak zaplecza, magazynu i wielka konkurencja ze strony innych kupców, bo wszyscy najemcy sprzedają podobny asortyment” - zaznaczyła.
Sukiennice na krakowskim Rynku Głównym, w których handel prowadzony jest od XIII wieku, są jednym z symboli miasta. Pierwszy kamienny budynek stanął w tym miejscu tuż po nadaniu miastu przywileju lokacyjnego w roku 1257. Ślady tej budowli zachowały się tylko w piwnicach. W drugiej połowie XIV wieku wzniesiono w centrum Rynku Głównego murowaną halę w stylu gotyckim, w której handlowano suknem. Budynek spłonął w wielkim pożarze miasta w 1555 roku.
Sukiennice odbudowano w stylu renesansowym – stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych przykładów tego nurtu w Krakowie. Najbardziej charakterystycznym motywem jest arkadowa attyka (projekt Jana Marii Padovano), maskująca dach, zwieńczona fantazyjnym grzebieniem z rzeźbami maszkaronów.
W kolejnych wiekach Sukiennice zaczęły podupadać; gruntowny remont i przebudowę przeprowadzono dopiero w latach 70. XIX wieku. Dobudowano wówczas ostrołukowe arkadowe podcienia, mieszczące eleganckie sklepy i kawiarnie. Na piętrze otwarto galerię malarstwa polskiego. Obecnie na parterze Sukiennic znajduje się 55 kramów w dwóch rzędach, w których można nabyć biżuterię, pamiątki czy rękodzieła.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ je/