25-lecie istnienia świętuje w tym roku Stowarzyszenie Katolików Polskich na Węgrzech pw. św. Wojciecha, które działa na rzecz polskich katolików mieszkających na Węgrzech, ale też popularyzuje polską kulturę chrześcijańską.
„Od 25 lat szerzymy polską kulturę chrześcijańską, pokazujemy ją na Węgrzech. My bardzo dobrze umiemy to robić, począwszy od teatru, a skończywszy na działalności charytatywnej. W środkowej Europie Polaków można postawić za wzór przekazywania kultury polskiej, kultury chrześcijańskiej” – powiedziała PAP przewodnicząca Stowarzyszenia Monika Molnar.
Stowarzyszenie co roku organizuje Polskie Dni Kultury Chrześcijańskiej, które w tym roku odbywają się już po raz 24. – prezentuje książki, przedstawienia teatralne i najnowsze filmy o tematyce religijnej, a także organizuje koncerty.
Jak powiedziała Molnar, są to wydarzenia przede wszystkich dla Polaków, ale częściowo także dla Węgrów. „Zapraszamy ich i oni też mogą tu swoją kulturę pokazywać” - dodała.
„Wpisujemy się w rzeczywistość, która jest wokół nas, w problemy społeczne, etyczne, związane z kryzysami czy wojną” – podkreśla Molnar.
Jako przykład podała, że gdy wybuchła wojna na Ukrainie, Stowarzyszenie przyjęło grupę młodzieży z Ukrainy, a gdy była powódź we Wrocławiu, zaproszono grupę dzieci z tego miasta.
„Jeżeli mówimy o chrześcijaństwie, to musi ono być żywe. Nasze programy staramy się tak układać, żeby nimi żyć, włączać się w nie. Chrześcijanin to człowiek aktywny. Modlitwa musi być połączona z aktywnością na różnych szczeblach. Temu służy nasza organizacja” - podkreśla.
Stowarzyszenie w 1993 r. zostało uznane przez sąd węgierski za cywilną organizację i podjęło starania, by uzyskać status spadkobiercy przedwojennej organizacji Schronisko Polskie, która była właścicielem Domu Polskiego w budapeszteńskiej dzielnicy Koebanya.
„Naszym najważniejszym dokonaniem jest to, że po sześciu latach w 1998 r. udało się nam jako organizacji odzyskać Dom Polski razem z (pobliskim) kościołem. Uważam, że to jest jeden z największych sukcesów, żeśmy się zorganizowali, mamy swoje centrum w Koebanya, mamy jedyny kościół polski na Węgrzech i wokół tego kościoła skupiamy swoje życie kulturalne” - powiedziała.
Jak podkreśliła, odbyło się to dzięki staraniom rządu polskiego i węgierskiego przy współpracy ambasady polskiej. „Bardzo dziękujemy rządowi polskiemu, węgierskiemu i Senatowi polskiemu za tę akcję ratowania naszego dziedzictwa kulturowego na Węgrzech” – powiedziała.
Kościół polski i działający przy nim Dom Polski w Koebanya powstały w latach 20. XX w. dzięki staraniom księdza Wincentego Danka, duszpasterza tutejszego skupiska polskiego. „Później (ks. Danek) sprowadził siostry, one zajęły się dziećmi polskimi, zorganizowały harcerstwo. Organizowały im rekolekcje, wyjazdy do Polski. Jeszcze żyją panie, które wspominają tamte czasy, Dom Polski był dla nich domem” – podkreśla Molnar. W 1950 roku komunistyczne władze węgierskie przejęły nieruchomość i polonijny majątek.
Teraz – jak mówi Molnar – Stowarzyszenie myśli o powiększeniu niektórych pomieszczeń. „Troszeczkę wyrośliśmy, Dom Polski zaczyna już pękać w szwach. Chcielibyśmy chociaż salę kulturalną trochę poszerzyć, bo jak są ważniejsze programy, takie jak Dni Kultury, to nie mieścimy się” – opowiada.
„No i marzenie jest takie, żebyśmy nie zatracili tego ducha, jakiego mieliśmy 25 lat temu. Nie było to jeszcze zinstytucjonalizowane, a mieliśmy bardzo dużo zapału. Chciałabym, żebyśmy się tym duchem trzymali jak najdłużej” – powiedziała.
Tegoroczne Dni Kultury Chrześcijańskiej rozpoczęły się w ostatnią niedzielę, a zakończą się 14 października. W programie znalazły się m.in.: wystawa "Arcybiskup Ignacy Tokarczuk - Kościół, władza, opór społeczny", przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej IPN w Rzeszowie, pokaz filmu "Dwie korony" w reżyserii Michała Kondrata, a także wystawa ze znaczkami z pielgrzymek św. Jana Pawła II i poświęcony mu koncert.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ mc/