Stosunki polsko-izraelskie znów są normalne, czyli dobre a rosnący ruch turystyczny oraz wymiana handlowa, przyczyniają się do wzajemnego poznania się obu narodów, dzięki czemu w przyszłości stosunki mogą być jeszcze lepsze - powiedziała we wtorek PAP ambasador Izraela w Polsce Anna Azari.
We wtorek w warszawskim hotelu Bristol odbyła się uroczystość z okazji 70-lecia powstania ambasady Izraela w Polsce. Otwarta 29 września 1948 r. placówka była pierwszą na świecie ambasadą tego kraju po proklamowaniu przez niego niepodległości niecałe pięć miesięcy wcześniej. Początkowo ambasador Israel Barzilaj urzędował właśnie w apartamencie na drugim piętrze hotelu Bristol. Wtorkowa uroczystość rozpoczęła się od rekonstrukcji sceny sprzed 70 lat, gdy na balkonie zawieszono izraelską flagę.
"Dużo zmieniło się przez te 70 lat. Ten rok jest szczególny dla obu krajów, i dla Polski, i dla Izraela. Polska świętuje sto lat, my 70. Przeszliśmy długą drogę, bo przez wiele czasu nie było relacji dyplomatycznych, ale w ciągu ostatnich prawie 30 lat zrobiliśmy dużo. Mam nadzieję, że przez następne 30 czy 70 lat zrobimy jeszcze więcej" - powiedziała Azari.
Polska była jednym z pierwszych państw, które w 1948 r. uznało niepodległość Izraela, ale w 1967 r. - pod naciskiem Związku Radzieckiego - zerwała stosunki dyplomatyczne z państwem żydowskim. Przywrócono je dopiero w lutym 1990 r. - kilka miesięcy po upadku komunizmu w Polsce.
Prezydent Andrzej Duda w liście nawiązał do rocznic obchodzonych w tym roku przez oba kraje oraz podkreślił silne związki między naszymi narodami. "W opowieści tej (o dziejach Polski - PAP) istotne miejsce zajmuje też wątek wielowiekowego, zgodnego współistnienia Polaków i Żydów. Było ono możliwe ponieważ w Polsce wszelkie dążenia do swobody oraz przywiązania do własnych tradycji kulturalnych, otaczano zawsze szacunkiem i pełnym zrozumieniem" - napisał Andrzej Duda.
Przypomniał także, że dzięki tej zgodnej koegzystencji, właśnie z Polski wywodziło się wielu pierwszych obywateli Izraela, z premierami Dawidem Ben Gurionem, Goldą Meir i Szimonem Peresem na czele.
Ambasador Azari proszona przez PAP o ocenę obecnych relacji polsko-izraelskich, które na początku bieżącego roku znalazły się w kryzysie w związku z izraelskimi obiekcjami wobec polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, powiedziała że wróciły one już na właściwe tory. "Gdyby był kryzys, nie byłoby np. listu od prezydenta. Stosunki znów są normalne, normalne, czyli dobre" - mówiła.
Pokreśliła też, że polityczne nieporozumienia, nie przekładały się na ani na współpracę gospodarczą, ani na ruch turystyczny.
"Nawet podczas tych kilku miesięcy, w których był kryzys między krajami, współpraca gospodarcza trwała, mieliśmy nawet więcej spotkań z przedstawicielami biznesu czy start-upów niż normalnie. W ostatnich latach głównym zjawiskiem, które pozytywnie wpływa na wszystko inne, to turystyka. W 2017 r. było 200 tys. turystów z Izraela w Polsce i 170 tys. z Polski w Izraelu, a w tym roku, czy było napięcie, czy nie było, wzrost wymiany turystycznej trwa dalej. Dzięki temu można poznać się lepiej, co się też przekłada na lepsze stosunki" - powiedziała Azari. (PAP)
bjn/ mrr/