Polacy we Lwowie zebrali się w piątek na Cmentarzu Janowskim, gdzie obchodzili Dzień Zaduszny. Po uroczystej mszy odsłonięto pomnik nagrobny Stefana Grabińskiego - przedwojennego pisarza, klasyka literatury grozy, nazywanego też twórcą horroru kolejowego. Zgodnie z tradycją polscy lwowiacy modlili się za wszystkich zmarłych oraz za dusze pokutujące w czyśćcu.
Na założonej w 1883 r. nekropolii, gdzie pochowanych jest wielu Polaków ze Lwowa, mszę świętą celebrował metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, a homilię wygłosił ks. prałat Jan Nikiel - proboszcz bazyliki archikatedralnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwanej potocznie katedrą łacińską.
"Cmentarz Janowski jest potężną nekropolią, zajmuje powierzchnię blisko 45 hektarów, ale wszyscy wiemy, że nie jest tak piękny jak Cmentarz Łyczakowski. Mówimy krótko: ten cmentarz był dla biednych, tamten dla bogatych" - powiedział ks. Nikiel.
"Ale dzisiaj, patrząc na te groby - te piękniejsze czy skromniejsze, czy całkiem zaniedbane - nie myślimy o pięknie architektury, nie myślimy o tym, czy cmentarz jest piękny, czy dróżki są ładnie wyczyszczone, ale sprowadza nas tutaj prawda o tym, który w tym grobie jest pochowany" - dodał.
Uroczysta msza w intencji zmarłych, po której odbyła się procesja, miała miejsce przy grobie znanego z pomagania potrzebującym abp. Józefa Bilczewskiego. W 1900 roku papież Leon XIII ustanowił go metropolitą lwowskim. Zgodnie z jego życzeniem został pochowany wśród ubogich na Cmentarzu Janowskim. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym 26 czerwca 2001 r. Kanonizacji dokonał Benedykt XVI 23 października 2005 r.
Po uroczystościach religijnych odbyło się odsłonięcie pomnika nagrobnego Stefana Grabińskiego (1887-1936) - przedwojennego pisarza, przedstawiciela fantastyki w historii polskiej literatury, a także klasyka nurtu grozy i horroru. Był on też we Lwowie nauczycielem języka polskiego. Na kanwie jego utworów, m.in. "Kochanka Szamoty", powstało 10 filmów w Polsce, Stanach Zjednoczonych i Niemczech.
"Stefan Grabiński był związany ze Lwowem, z Przemyślem, ale w większości mieszkał tutaj, we Lwowie. Zmarł w Brzuchowicach koło Lwowa w 1936 roku. To pole cmentarne, gdzie był pochowany, zostało całkowicie przekopane w latach 50. i 60. i w archiwum musieliśmy szperać, żeby go znaleźć. No i teraz jest nagrobek" - opowiadał PAP Zbigniew Pakosz, lwowianin i sekretarz Towarzystwa Miłośników Dziedzictwa Kultury Polskiej "Zabytek".
Na nagrobku poza fotografią i listą kilkunastu utworów Grabińskiego znalazł się fragment jego noweli "Demon ruchu" o pociągu Continental. "A pociąg mknął dalej w wichurze wiatru, w tańcu jesiennym liści, wlokąc za sobą wydłużoną tuleję wirów wstrząśniętego powietrza, leniwo wieszających się na tyłach dymów, kopciu i sadzy, pędził dalej bez tchu..." - brzmi fragment prozy Grabińskiego, nazywanego twórcą horroru kolejowego.
Na Cmentarzu Janowskim poza mieszkańcami miasta, a także postaciami kultury i nauki, spoczywają również ofiary polsko-ukraińskich walk o Lwów sprzed 100 lat, wśród których są zarówno żołnierze polscy, jak i żołnierze Ukraińskiej Armii Galicyjskiej. Ponadto pochowanych jest tam dwóch uczestników Wiosny Ludów z 1848 r., około 30 powstańców styczniowych, a także niewielka grupa żołnierzy Armii Krajowej.
Ze Lwowa Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ akl/ kar/