Ponad tysiąc zwolenników Francisco Franco uczciło w niedzielę w podmadryckiej Dolinie Poległych (Valle de los Caidos) pamięć byłego hiszpańskiego przywódcy. Okazją do spotkania przy grobie generała była przypadająca we wtorek 43. rocznica jego śmierci.
Zgromadzeni w mauzoleum hiszpańskiej wojny domowej z lat 1936-1939 wzięli udział w przedpołudniowej mszy św. w intencji kraju. Następnie przed bazyliką, w której pochowany jest Franco, zaprotestowali przeciwko planom rządu Pedro Sancheza, dotyczącym przeniesienia zwłok generała poza Dolinę Poległych. Zarzucali socjalistycznemu gabinetowi rewanżyzm.
W niedzielę w Valle de los Caidos pojawiła się też niewielka grupa przeciwników Franco, która wznosiła okrzyki popierające ekshumację byłego szefa państwa Hiszpanii. Żądała ona m.in., aby kolejnym miejscem jego pochówku nie była madrycka katedra Almudena.
13 września Kongres Deputowanych Hiszpanii wyraził zgodę na ekshumację i przeniesienie zwłok Franco poza Dolinę Poległych. Głosowanie odbyło się na podstawie sierpniowego dekretu gabinetu Sancheza.
Rządzący od czerwca krajem socjaliści twierdzą, że obecność w mauzoleum zwłok Franco, który w 1936 r. zainicjował przewrót wojskowy, dający początek wojnie domowej, narusza cześć spoczywających tam ofiar konfliktu. Sanchez zapewnia, że ekshumacja dyktatora wojskowego nastąpi najpóźniej do końca 2019 r.
31 października hiszpański artysta plastyk Henrique Tenreiro zniszczył nagrobek Franco, zamalowując czerwoną farbą część płyty, pod którą znajdują się jego zwłoki. Wznosił też okrzyki przeciwko generałowi. (PAP)
zat/ ndz/ mal/