W Nowym Jorku zaprezentowano w czwartek fragmenty musicalu „Blacksmith”, inspirowanego życiem Ignacego Jana Paderewskiego. Wśród widzów w Public Space na Manhattanie byli przedstawiciele instytucji kulturalnych, których Instytut Adama Mickiewicza (IAM) pragnie zjednać dla broadwayowskiej produkcji.
Czwartkowa prezentacja była częścią rozpisanego przez IAM w USA konkursu na utwór o Paderewskim z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Celem organizatorów było zainteresowanie Amerykanów postacią Paderewskiego. Osobiste kontakty wirtuoza pianina z prezydentem Woodrow’em Wilsonem wpłynęły na włączenie do jego programu pokojowego 13. punktu, zakładającego utworzenie niepodległego państwa polskiego.
Inicjatorzy projektu z IAM chcieliby doprowadzić do wystawienie jednego lub kilku z wyselekcjonowanych w drodze konkursu musicalów o polskim pianiście, kompozytorze i mężu stanu w teatrach Stanów Zjednoczonych. Zależy im zwłaszcza na wprowadzenia utworu o Paderewskim na Broadway.
Jak powiedział PAP dyrektor IAM Krzysztof Olendzki siedem z 40 prac wyłonionych przez ekspertów z USA w drodze eliminacji do trzeciego etapu konkursu prac przedstawia różne wydarzenia z życia Paderewskiego. Jedną z nich jest zaprezentowany w Nowym Jorku 45-minutowy fragment przygotowywanego spektaklu „Blacksmith” (Kowal), Jamesa Fluhra (tekst i piosenki) oraz kompozytorki Zoe Sarnak.
Olendzki zwrócił uwagę, że „Blacksmith pokazuje jak Paderewski staje się artystą, ale też jak wielkim jest patriotą. „Patriotyzm polski został tutaj bardzo mocno wyeksponowany” – podkreślił szef IAM.
Musical prezentowany w Nowym Jorku wziął za punkt wyjścia anegdotę o Paderewskim z czasów, kiedy był on początkującym pianistą. Nazwał go tak krytyk jednej z londyńskich gazet, porównując uderzenia artysty w klawiaturę fortepianu do walącego młotem kowala.
Autorzy „Blacksmith” postawili sobie za zadanie przedstawienie Paderewskiego jako kowala, ale w szerszym znaczeniu – „kowala własnego losu”. Portretują go jako człowieka ambitnego, kreatywnego, pracowitego i oddanego całkowicie swoim pasjom życiowym. Spektakl utrzymany jest w konwencji rock musicalu. Uczestniczą w nim muzycy i śpiewacy reprezentujący hard-rock o mocnym brzmieniu.
Reżyserka „Blacksmith” Ellie Heyman powiedziała w rozmowie z PAP, że jednym z powodów, dla których zainteresowała się utworem, była wizja Paderewskiego. Wizję, w którą mało kto wierzył.
„Chciał zrobić coś dla Polski, a ludzie nawet nie całkiem rozumieli czego chciał. Mam obsesję, że nazywano go +kowalem pianina+. Wziął na siebie cały ból, całą traumę tego co przeżywała jego rodzina, tego co działo się w polityce i przekuł to w muzykę. Następnie przełożył muzykę na polityczną akcję. Jest to poruszające” – podkreśliła Heyman, która jest reżyserem-rezydentem w Joe’s Club w nowojorskim Public Theater.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ zm/