Przed gmachem ambasady Czech w Warszawie zapłonęły znicze i spoczywają kwiaty przynoszone przez warszawiaków pragnących oddać hołd Vaclavowi Havlowi. Wiele osób, w tym również politycy, złożyło wpis w księdze kondolencyjnej wystawionej we wtorek w ambasadzie.
Przybyli do ambasady mieszkańcy stolicy podkreślali osobistą sympatię dla zmarłego w niedzielę b. prezydenta Czech i żal z powodu jego odejścia.
"Kiedy umiera ktoś naprawdę wielki, to właśnie dopiero po jego śmierci orientujemy się, że za słabo go znaliśmy. Mówi się o nim, że to był człowiek o wielkiej moralności. Myślę, że teraz zabraknie takich polityków, którzy czerpią z tego samego źródła co Vaclav Havel. Jego śmierć to wielka strata i myślę, że należy czerpać z inspiracji takich wielkich osobistości jak on" - powiedział po złożeniu wpisu Paweł Mazurkiewicz.
Donald Tusk: "Vaclav Havel był dla nas wzorem Europejczyka, dzięki niemu marzenia o wspólnej Europie spełniły się. Siła bezsilnych - dziś naprawdę jesteśmy bezsilni wobec tej śmierci".
Marianna Szyszko, studentka slawistyki, po czesku napisała, że ma nadzieję, iż śmierć Havla będzie również okazją do przemyśleń dla czeskich polityków. "Havel był dla mnie przede wszystkim najważniejszym czeskim nie tylko politykiem, ale i człowiekiem, a także wspaniałym dramatopisarzem" - mówiła później dziennikarzom.
Wpisy w księdze kondolencyjnej składali także politycy. Przed południem uczynili to: premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Ewa Kopacz i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, b. prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.
W swoim wpisie premier prosił Czechów, by przyjęli wyrazy serdecznego współczucia od wszystkich Polaków i polskiego rządu. "Vaclav Havel był dla nas wzorem Europejczyka, dzięki niemu marzenia o wspólnej Europie spełniły się. Siła bezsilnych - dziś naprawdę jesteśmy bezsilni wobec tej śmierci" - napisał Donald Tusk.
Aleksander Kwaśniewski wspominając Vaclava Havla, podkreślił, że jako polityk był skuteczny i osiągnął wielkie sukcesy. "Czechy są krajem demokratycznym, są w NATO i w Unii Europejskiej. Ja będę wspominał Havla jako takiego bardzo fajnego kolegę z pracy. Zaskakiwał przy pierwszym spotkaniu tym, że przy jego sławie i pozycji, był bardzo skromnym człowiekiem. Sprawiał wrażenie wręcz wycofanego. Mówił cicho, stosunkowo wolno. Nie mówił też dużo, ale jak mówił, to bardzo ciekawie. Nie narzucał swojego sposobu pojmowania różnych rzeczy, raczej był taki słuchający. I to było zdumiewające. Był taki schowany, ale niezwykle sympatyczny, głęboki w swoich przemyśleniach i propozycjach" - mówił b. prezydent.
Mikołaj Dowgielewicz powiedział, że przede wszystkim będzie brakowało mądrości Havla, jego jako autorytetu dla Polaków i Europejczyków z tego regionu. "Będzie nam go także brakowało jako jednego ze współautorów zjednoczenia Europy, które się dokonało w ostatnich 20 latach, czyli przystąpienia do Unii Europejskiej nowych krajów, takich jak Czechy, Słowacja czy Polska. Poza tym pamiętamy oczywiście w Polsce jego przyjaźń i ciepłe uczucia wobec naszego kraju. Przyjaźń także z wieloma postaciami opozycji demokratycznej. I myślę, że warto również pamiętać o tym, jaką rolę odegrał w budowie Grupy Wyszehradzkiej, współpracy regionalnej. To także jest jego ważne dziedzictwo polityczne" - zaznaczył minister ds. europejskich.
Vaclav Havel - ostatni prezydent Czechosłowacji i pierwszy przywódca Czech po upadku komunizmu, a także pisarz, dramaturg, legenda czechosłowackiej opozycji i do ostatnich dni aktywny obrońca praw człowieka na świecie – zmarł w niedzielę w wieku 75 lat w swym wiejskim domu w Hradeczku, na pogórzu karkonoskim.
W Ambasadzie Republiki Czeskiej w Warszawie będzie można wpisać się do księgi kondolencyjnej także w środę (w godz. 10-12 i 14-16) i w czwartek (w godz.10-14). (PAP)
akn/ mok/ bk/