Mozaika Józefa Mehoffera w Katedrze Ormiańskiej we Lwowie - bezcenny zabytek świadczący o wielokulturowym bogactwie dawnej Rzeczypospolitej - została odrestaurowana. Prace wykonano pod auspicjami Narodowego Instytutu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA.
O odrestaurowaniu arcydzieł sztuki malarskiej świątyni poinformowali PAP przebywający we Lwowie przedstawiciele Instytutu POLONIKA, którego misją jest zachowanie materialnych śladów kultury polskiej za granicą oraz kształtowanie świadomości Polaków na temat ich dziedzictwa kulturowego.
Katedra Ormiańska to jeden z najcenniejszych zabytków Lwowa - jedynego miasta w Europie, w którym przed II wojną światową rezydowało trzech arcybiskupów katolickich - obrządku łacińskiego, greckiego i ormiańskiego. "Katedra ta jest wyjątkowo cennym przykładem nawarstwiania się tradycji i stylów na przestrzeni lat, który świadczy o bogactwie wielu kultur dawnej Rzeczypospolitej. Każdy kto odwiedzi ten jeden z najstarszych kościołów przy ul. Krakowskiej we Lwowie może teraz zachwycić się jego orientalną i barwną aranżacją plastyczną" - powiedziała PAP wicedyrektor Instytutu POLONIKA Agnieszka Tymińska.
Prace konserwatorskie, które zakończono oficjalnie (komisyjnie) w tym tygodniu, dotyczyły m.in. mozaiki przedstawiającej Świętą Trójcę według projektu Józefa Mehoffera - malarza, witrażystę i grafika, który był jednym z najwybitniejszych reprezentantów sztuki Młodej Polski. Modernistyczna mozaika, wykonana w latach 1912-13 na zlecenie abp. Józefa Teodorowicza, ozdabia sklepienie kopuły w najstarszej części świątyni. Przedstawia Boga Ojca, na którego piersi wspiera się Chrystus, którego z kolei podtrzymują dwaj klęczący aniołowie - całość uzupełniają liczne symbole, m.in. dnia - słońce i nocy - księżyc.
"Warto podkreślić, że to arcydzieło Józefa Mehoffera od swojego powstania jeszcze przed I wojną światową nigdy nie było poddawane czyszczeniu ani żadnym pracom konserwatorskim. To, co udało nam się przeprowadzić, było pierwszą konserwacją od ponad 100 lat" - zaznaczyła Tymińska.
Historyk sztuki Piotr Ługowski, który w Instytucie POLONIKA kieruje Programem Ochrony Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą, przypomniał w rozmowie z PAP, że katedra została ufundowana w XIV w. "Już sam wiek tej świątyni, która jest jednym z najstarszych zabytków w tej części dawnej Rzeczypospolitej, decyduje o jej wartości. Ta najstarsza część katedry, która pochodzi z drugiej połowy XIV wieku, została wybudowana w stylu typowym dla średniowiecznej architektury sakralnej Armenii czy Gruzji. Do dziś podróżując po Kaukazie możemy obejrzeć dokładnie ten sam typ architektury" - podkreślił Ługowski.
Opowiadając o historii katedry pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny we Lwowie ekspert zwrócił uwagę, że złożona jest ona z trzech części, z których każda została wybudowana w innej epoce i stylu. W XX wieku jej "ducha ormiańskiego" postanowił przywrócić ks. Józef Teodorowicz - ostatni arcybiskup ormiański Lwowa, który podjął się dzieła przebudowy świątyni i jej najbliższego otoczenia. "Duchowny ten otwiera zupełnie nowy rozdział w dziejach katedry zapraszając do jej tworzenia wybitnych polskich artystów, którzy nadali jej piękny, nieco egzotyczny, właśnie orientalny, charakter" - wyjaśnił Ługowski.
Mozaika Józefa Mehoffera - obok malowideł ściennych Jana Henryka Rosena - okazała się jednym z najbardziej efektownych elementów przebudowy wnętrza kościoła. "Artysta przygotowując się do jej realizacji specjalnie podróżował do Włoch, szukał inspiracji i znalazł firmę Gianese z Murano, która produkowała tessery - małe kamyczki, z których później ułożona została mozaika przedstawiająca Świętą Trójcę" - dodał ekspert.
Najgorszy okres Katedra Ormiańska przeszła po II wojnie światowej - w czasach Związku Sowieckiego, gdy komunistyczny reżim systematycznie zwalczał religię - przez kilkadziesiąt lat świątynia służyła jako magazyn muzealny. W niepodległej Ukrainie świątynię przekazano w użytkowanie Apostolskiemu Kościołowi Ormiańskiemu (nieuznającemu zwierzchnictwa Stolicy Apostolskiej), natomiast pierwsze prace konserwatorskie rozpoczęły się sześć lat później.
Konserwację mozaiki Józefa Mehoffera przeprowadził polsko-ukraiński zespół konserwatorów ze Stowarzyszenia Absolwentów Akademii Dziedzictwa w Krakowie. Koszt prac, którymi kierowali dr hab. Joanna Czernichowska i Paweł Baranowski, wyniósł ponad 375 tys. zł. Po przeprowadzeniu konserwacji obejmującej również uszczelnienie poszycia dachu i okien udało się zahamować proces niszczenia mozaiki oraz przywrócić wystrojowi świątyni wartość artystyczną zbliżoną do pierwotnej.
W wyniku upływu czasu i działania niekorzystnych warunków cieplno-wilgociowych - jak podał Instytut POLONIKA - w całym obszarze dekoracji mozaikowej wystąpiły strukturalne uszkodzenia, zagrzybienie i zasolenie, a wiele szklanych jej elementów utraciło swoją przezroczystość. "Ciekawostką jest to, co określamy jako +chorobę szkła+, której objawy w tym przypadku zaobserwowano, stąd też pojawiła się konieczność wzmacniania powierzchni szklanych dekoracji" - tłumaczyła PAP konserwator zabytków Monika Garnavault z Instytutu POLONIKA.
Obecnie odrestaurowana mozaika Józefa Mehoffera dopełnia artystyczną dekorację całego wnętrza katedry, w tym poddawane w ubiegłych latach pracom konserwatorskim malowidła Jana Henryka Rosena. To również jedne z ważniejszych dzieł polskiej sztuki sakralnej okresu międzywojennego. Ożywione dzieła tego artysty można obejrzeć w animacji pt. "Przebudzone spojrzenia" - dostępnej na stronie Instytutu - www.polonika.pl. Kilkuminutowy film przenosi widzów do Lwowa okresu międzywojennego, by mogli poznać katedrę i jej twórców - poza Mehofferem i Rosenem występują w nim m.in. krakowski architekt Franciszek Mączyński, dzięki któremu możliwa była przebudowa świątyni, a także sportretowany na jednym z dzieł we wnętrzu kościoła wybitny malarz Jacek Malczewski.
Instytut POLONIKA, który powołano pod koniec 2017 r., tworzą specjaliści z różnych dziedzin nauki takich jak historia, historia sztuki, architektura, archiwistyka, konserwacja i restauracja dzieł sztuki. "Łączy nas przekonanie o wybitnym znaczeniu dla rozwoju i tożsamości Rzeczypospolitej pozostającego poza krajem dziedzictwa kulturowego, a także jego istotnego wkładu w spuściznę kulturową Europy i świata" - podkreśla Instytut.
Ze Lwowa Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ pat/