Krzysztof Kamil Baczyński urodził się 22 stycznia 1921 roku w Warszawie jako syn nauczycielki Stefanii z Zieleńczyków, z zasymilowanej rodziny żydowskiej, oraz znanego międzywojennego krytyka literackiego Stefana Baczyńskiego.
Stosunki między rodzicami poety nie układały się dobrze, co w końcu doprowadziło do separacji. Więź z matką, która samotnie go wychowywała, pozostanie do końca jedną z najważniejszych relacji w życiu poety.
Początki twórczości Baczyńskiego
Baczyński zaczął pisać wiersze już jako uczeń warszawskiego gimnazjum im. Stefana Batorego. Nie był wybitnym uczniem, na świadectwach przeważały trójki. Najwyższe oceny zbierał tylko z rysunków i po maturze zamierzał zdawać na Akademię Sztuk Pięknych. W szkole średniej Baczyński należał do tajnego radykalnego ugrupowania socjalistycznego "Spartakus".
Z tego okresu pochodzi jego pierwszy znany wiersz "Wypadek przy pracy" (1936). Należał też do harcerstwa. Zdał maturę w maju 1939 roku, miesiąc później zmarł jego ojciec a we wrześniu wybuchła wojna.
W okresie okupacji Baczyński mieszkał przy ul. Hołówki 3. Po utworzeniu w 1940 r. getta w Warszawie, pozostał z matką po aryjskiej stronie ryzykując, w razie wykrycia żydowskiego pochodzenia, rozstrzelanie na miejscu.
Od jesieni 1942 do lata 1943 studiował polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Poza tym zajmował się pracą dorywczą: szklił okna, malował szyldy, pracował u węglarza, przyjmował telefonicznie zlecenia w Zakładach Sanitarnych.
Na początku okupacji Baczyński związał się z socjalistyczną grupą "Płomienie", pisał także w lewicowym miesięczniku literacko-społecznym "Droga". Jednak lewicowe sympatie młodego poety znacznie osłabły po 17 września 1939 roku, a ostatecznie wystygły po odkryciu w kwietniu 1943 roku grobów w Katyniu.
W czerwcu 1942 roku Krzysztof Kamil Baczyński ożenił się ze studentką podziemnej polonistyki Barbarą Drapczyńską. Małżeństwo okazało się wyjątkowo dobrane i zgodne.
Baczyński i czas okupacji
Podczas okupacji Baczyński ukończył podziemną Szkołę Podchorążych Rezerwy "Agricola", uczestniczył w kilku akcjach sabotażowych, m.in. w wysadzeniu pociągu niemieckiego na trasie Tłuszcz-Urle, która została przeprowadzona 27 kwietnia 1944 r.
Baczyński rwał się do czynnego udziału w akcjach zbrojnych choć dowódcy niechętnie ryzykowali życie znanego i cenionego poety, którym już w tym okresie był.
Na wieść o wstąpieniu Baczyńskiego do oddziału dywersyjnego Stanisław Pigoń powiedział Kazimierzowi Wyce: "Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów".
Baczyński w okresie okupacji niemieckiej ogłosił 5 tomików poezji: "Zamknięty echem" (lato 1940), "Dwie miłości" (jesień 1940), "Wiersze wybrane" (maj 1942) i "Arkusz poetycki nr 1" (1944).
Jego poezja wyraża emocje i los generacji Kolumbów. Poeta zdawał sobie z tego sprawę, w wierszach często stosował liczbę mnogą, przemawiając w imieniu swoim i całego pokolenia. Pisał wiersze katastroficzne, chciał zmierzyć się ze swoją epoką, opisać czas wojny, która w jego wierszach ukazana jest jako ogromna, niszczycielska siła, niszcząca dawne systemy wartości i wprowadzająca nowe, okrutne prawa.
Od lipca 1943 Baczyński należał do II plutonu "Alek" 2. kompanii "Rudy" batalionu Zośka AK w stopniu starszego strzelca pod ps. Krzysztof.
Rozkazem dowódcy 2. kompanii batalionu "Zośka" pchor. Andrzeja Romockiego, z 1 lipca 1944 Baczyński został zwolniony z pełnionych funkcji "z powodu małej przydatności w warunkach polowych z jednoczesną prośbą o objęcie nieoficjalnego stanowiska szefa prasowego kompanii. Chodziło oczywiście o odsunięcie poety od walki.
Baczyński jednak nie skapitulował - kilka dni później przeszedł do harcerskiego batalionu "Parasol" na stanowisko zastępcy dowódcy III plutonu 3. kompanii. W "Parasolu" przyjął pseudonim "Krzyś".
Śmierć Baczyńskiego
Wybuch Powstania Warszawskiego zaskoczył Baczyńskiego w rejonie pl. Teatralnego, gdzie został wysłany po odbiór butów dla oddziału. Nie mogąc przedostać się na miejsce koncentracji macierzystej jednostki na Woli przyłączył się do oddziału złożonego z ochotników, którymi dowodził ppor. "Leszek" (Lesław Kossowski).
Poeta zginął w Pałacu Blanka 4 sierpnia około godziny 16. Trafił go niemiecki snajper strzelający z gmachu Teatru Wielkiego. 1 września zginęła jego żona - Barbara. Oboje pochowani są na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. (PAP)
Agata Szwedowicz