Władze Poznania i Lecha odsłoniły pamiątkowy pylon w miejscu, gdzie stał historyczny stadion klubu, który w tym roku świętuje 100-lecie. Po raz ostatni pierwszoligowy mecz piłkarski rozegrano na nim w 1996 roku.
"Kolejorz" 19 marca świętował stulecie istnienia; w tym dniu rozgrywał mecz ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Podczas spotkania ogłoszono m.in. Złotą XI 100-lecia Lecha. Jak wyjaśnił rzecznik prasowy klubu Maciej Henszel, jubileuszowych akcentów nie zabraknie jednak przez cały rok. Upamiętnienie starego stadionu na Dębcu to kolejny punkt obchodów okrągłej rocznicy.
Stadion na Dębcu powstał w 1934 roku, a w pierwszym meczu Lech, który wówczas występował pod szyldem KS KPW pokonał rezerwy Warty Poznań 4:0. Ten obiekt, mogący pomieścić 18 tysięcy widzów, służył klubowi przez blisko pół wieku, choć piłkarze Lecha korzystali też ze stadionu im. 22 lipca (obecnie Edmunda Szyca). Choć od 1980 roku lechici swoje mecze rozgrywają przy ul. Bułgarskiej, to na Dębiec wrócili jeszcze raz - w 1996 roku. Rozegrali mecz ze Stomilem Olsztyn (0:1) bez udziału publiczności, a to dlatego, że po burdach podczas spotkania z Legią Warszawa, stadion na Bułgarskiej został zamknięty.
Jak zaznaczył prezes Lecha Karol Klimczak, tożsamość historyczna i przywoływanie historycznych miejsc i ludzi jest niezwykle istotne dla klubu.
"Na stadion przy ul. Bułgarskiej chodzą już nowe pokolenia, coraz to młodsi kibice i nawet dla większości z nas Lech tam gra swoje mecze od zawsze. Ale dobrze wiemy z historii, że tak wcale nie było, bo tu na Dębcu też rozgrywały się ważne i spektakularne spotkania przy rekordowej frekwencji" - podkreślił podczas uroczystości.
Na pamiątkowej tablicy opisano w języku polskim i angielskim krótką historię stadionu.
Teren, na którym znajdował się obiekt jest obecnie mocno zaniedbany i zarośnięty. Zostały jedynie fragmenty trybun oraz charakterystyczna bramka wejściowa na dawne boisko. (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ cegl/