Po raz drugi z rzędu z powodu pandemii koronawirusa tradycyjna parada wojskowa z okazji urodzin brytyjskiej królowej Elżbiety II odbyła się w sobotę nie w centrum Londynu, ale – w znacznie skromniejszej formie niż zazwyczaj – na dziedzińcu zamku w Windsorze.
Parada była jednak zauważalnie większa niż ta przed rokiem, gdy przed monarchinią przedefilowało 85 Walijskich Gwardzistów. W tegorocznej wzięło udział 274 żołnierzy - z 2. Batalionu Szkockich Gwardzistów oraz oddziału kawalerii - a także 70 koni. Ponadto królowa nie była jedyną osobą obserwującą, jak w zeszłym roku, lecz towarzyszył jej kuzyn, książę Kentu Edward, który pełni ceremonialną rolę dowódcy Szkockich Gwardzistów, a zmierzający na zamek oddział kawalerii oglądała wzdłuż drogi spora grupa widzów. Nadal jednak żołnierze zachowywali dwumetrowy dystans od siebie.
Ceremonię zakończył w południe salut z 41 dział, oddany równocześnie w Windsorze oraz w Londynie, oraz przelot samolotów z jednostki akrobacyjnej RAF - Red Arrows, które pozostawiły na niebie czerwone, białe i niebieskie smugi.
Elżbieta II urodziła się w kwietniu 1926 r., ale tak jak w przypadku jej poprzedników oficjalne obchody urodzin - z powodu lepszej pogody - odbywają się w drugą sobotę czerwca. Ich głównym punktem jest Trooping the Colour - uroczysta parada wojskowa w centrum Londynu i przegląd wojska. W paradzie zwykle brało udział ok. 1400 żołnierzy, 200 koni i 400 muzyków, a śledziło ją tysiące widzów.
Sobotnie obchody oficjalnych urodzin królowej były pierwszymi od czasu śmierci jej męża, księcia Filipa, który zmarł na początku kwietnia na zamku w Windsorze w wieku 99 lat. Małżeństwem byli przez ponad 73 lata.
W niedzielę Elżbieta II przyjmie w Windsorze prezydenta USA Joe Bidena, który uczestniczy w szczycie przywódców państw grupy G7 w Carbis Bay w Kornwalii.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ akl/