Relikty ostatniej stolicy prekolumbijskich Majów, Tayasal, położonej nad jeziorem Petén Itzá - czyli bastionu obrony przed europejskimi zdobywcami - zbadają archeolodzy podwodni z Polski. Spodziewają się tam naczyń kultowych i śladów po walkach z konkwistadorami.
Tayasal było stolicą ostatniej z grup starożytnych Majów, która opierała się atakom europejskich zdobywców blisko 200 lat od ich przybycia do Ameryki Środkowej. Położona była na półwyspie nad rozległym jeziorem Petén Itzá w Gwatemali.
Badania ruszą w sierpniu. Jednym z ich celów jest zebranie śladów po wielkiej bitwie, do której doszło w 1697 r. - w jej wyniku upadła ostatnia niepodległa twierdza Majów.
"Hiszpanie, by zdobyć miasto, wypuścili na wody jeziora liczne galery, z których atakowali Majów zarówno z broni miotanej, jak i palnej. Pod powierzchnią wody jeziora najpewniej spoczywa wiele zabytków, dzięki którym możliwe będzie szczegółowe odtworzenie tej znaczącej dla historii Mezoameryki bitwy" - opowiada kierowniczka polskiego zespołu, archeolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Magdalena Krzemień.
Polskich nurków interesuje również sfera ceremonialna Majów. Są szanse na jej lepsze poznanie, bo w obrębie dzisiejszych zbiorników wodnych dawniej znajdowały się bowiem miejsca kultu.
"Woda, element świętego krajobrazu Majów, miała dla członków tej cywilizacji przede wszystkim wyjątkowe znaczenie symboliczne – postrzegana była jako medium, przez które zmarli przechodzą do świata podziemnego" - wyjaśnia Krzemień.
Zbiorniki wodne były postrzegane także jako miejsca mocno związane z Chaakiem - bogiem deszczu, od którego zależą opady, a co za tym idzie - także urodzaj plonów.
"Nic dziwnego, że Majowie darzyli go szczególną uwagą, składając mu liczne dary. Według wierzeń Chaak zamieszkiwał groty, zarówno te suche, jaki zalane wodą. Stąd też do zbiorników wodnych na przestrzeni wieków trafiała wielka ilość różnego rodzaju darów ofiarnych" - dodaje liderka projektu.
"Proponowany projekt jest nowatorski, ze względu na fakt, że będą to pierwsze kompleksowo prowadzone badania podwodne w tej części Gwatemali oraz jedne z nielicznych takich badań na terenie całego kraju w ogóle" - uważa Krzemień.
Już w poprzednich dekadach nurkowie m.in. z USA i Francji zanurzali się w poszukiwaniu zabytków w tym jeziorze. Za każdym razem natrafiali na liczne okazy, w tym zabytkowe naczynia ceramiczne. Jednak zakres ich prac był ograniczony, a powierzchnia jeziora wynosi blisko 100 km2.
Naukowcy spróbują również zweryfikować popularną legendę. Wedle niej Majowie wyrzeźbili w kamieniu konia słynnego konkwistadora, Hernána Cortésa. Ma on spoczywać zatopiony w jeziorze.
Za potrzebą badań jeziora Petén Itzá przemawiają wyniki podobnych prac również w innych zbiornikach wodnych na terenie Gwatemali. Do tej pory odkryto w nich pięknie zdobione naczynia ceremonialne, kamienne rozcieracze, czy kadzielnice antropomorficzne - kultowe naczynia, w których palono kadzidło w czasie rytuałów. Zdarzają się nawet odkrycia elementów architektonicznych - bazaltowe kolumny znaleziono w jeziorze Los Organos.
Badania potrwają cztery tygodnie. Archeolodzy liczą, że będą mogli je kontynuować w kolejnych latach. Projekt jest finansowany w całości ze środków prywatnych przez Sebastiana Lamberta, Joerga Hahna, firmy Ampliz i POL – KOP.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ zan/