Do miejskiego parku w Wiśle powróciły dwa kamienne niedźwiadki, które zaginęły ponad 40 lat temu podczas prac porządkowych. Rzeźby odtworzone zostały na podstawie archiwalnych fotografii – powiedział rzecznik magistratu w Wiśle Łukasz Bielski.
Misie zostały ustawione obok większego, stojącego na kuli, kamiennego niedźwiedzia. „Teraz cała rodzina ponownie jest w komplecie” – podkreślił Bielski.
Przedstawiciel magistratu powiedział, że misie zostały wykonane z piaskowca godulskiego. Nawiązują do pierwowzorów wykonanych na początku lat 60. XX w. przez wiślańskiego artystę Jerzego Szarca. Wyrzeźbił je Mieczysław Smolik z Krzeczowa koło Bochni. Pierwszy z nich stoi na czterech łapach, a drugi na dwóch opierając się na kuli.
Burmistrz miasta Tomasz Bujok liczy, że sympatyczne zwierzaki spodobają się turystom oraz mieszkańcom i staną się nowym symbolem beskidzkiego kurortu. Przypomniał, że w Wiśle można już zobaczyć łącznie cztery niedźwiadki. Oprócz trójki w parku, na początku głównego deptaka jesienią ub.r. ustawiony został miś na kuli. Wykonał go lokalny rzeźbiarz Grzegorz Michałek.
Urzędnicy magistraccy zakładają, że misie w przyszłości staną się popularnym symbolem Wisły. Chcą je wykorzystać w promocji.
Pierwszy miś na kuli stanął w parku Kopczyńskiego z początkiem lat 60. XX w. Pierwotnie obok ok. metrowej wysokości kamiennego zwierzaka znajdowały się jeszcze dwa mniejsze niedźwiadki. Zniknęły jednak z parku ponad 40 lat temu. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ itm/