Zaszyfrowany brytyjski meldunek wojskowy z II wojny światowej odnaleziony przy szczątkach gołębia pocztowego został wreszcie, po wielu latach nieudanych prób, odczytany - ogłosili Kanadyjczycy. Brytyjscy specjaliści nie są jeszcze przekonani.
Kanadyjscy badacze sądzą, że meldunek, znaleziony przy szczątkach gołębia w kominie domu w hrabstwie Surrey, dotyczył pozycji niemieckich czołgów i piechoty i został wysłany w czasie przygotowań aliantów do inwazji Normandii lub tuż po jej rozpoczęciu. Meldunek sporządził brytyjski spadochroniarz i wysłał go do dowództwa bombowców brytyjskiego lotnictwa (RAF) - uważają Kanadyjczycy.
Zaszyfrowaną wiadomość, której adresatem była jednostka XO2, przenosił gołąb o kryptonimie 40TW194. Nie dotarł jednak do celu - prawdopodobnie opadł z sił lub zgubił drogę w niesprzyjającej pogodzie.
Kiedy w 1982 roku właściciele domu trafili na kapsułkę z meldunkiem, przekazali znalezisko tajnemu rządowemu ośrodkowi elektronicznego nasłuchu GCHQ.
Jeszcze w ubiegłym miesiącu eksperci GCHQ sądzili, że meldunek gołębia został zaszyfrowany przy użyciu jednorazowego kodu opartego na przypadkowej kombinacji liter i cyfr, którego nie da się rozgryźć bez posiadania materiału porównawczego.
Jednak Kanadyjczyk Gord Young z grupy entuzjastów historii Lakefield Heritage Research, twierdzi, że udało mu się częściowo rozszyfrować wiadomość przy użyciu księgi szyfrów stosowanych przez artylerzystów w I wojnie światowej. XO2 jego zdaniem to kryptonim dowództwa bombowców RAF w miejscowości High Wycombe, a pod wiadomością podpisał się sierżant William Stott.
Specjaliści GCHQ trwają przy ocenie, że meldunku nie można odcyfrować, ale ogłosili, że chętnie zapoznają się z ustaleniami Younga - podaje portal BBC News.
Jednocześnie "Daily Telegraph" ustalił, że 27-letni spadochroniarz nazwiskiem Stott był zrzucony do okupowanej Normandii na tyły wroga w misji zwiadowczej, której celem była ocena potencjału sił niemieckich. Żołnierz ten zginął kilka tygodni później w walkach.
W czasie inwazji Normandii (od 6 czerwca do końca sierpnia 1944 r.) brytyjski premier Winston Churchill wprowadził zakaz łączności radiowej. Zamiast radia siły alianckie używały gołębi pocztowych, które informowały dowództwo w Anglii o przebiegu operacji.
Brytyjczycy utworzyli do łączności Narodową Służbę Gołębią (National Pigeon Service), która liczyła 250 tys. ptaków. O gołębiach pocztowych sądzi się, że nawigują z pomocą ziemskich pól magnetycznych, mogą przebyć odległość do 1,5 tys. km. i lecieć z prędkością dochodzącą do 150 km na godzinę.
32 gołębie uhonorowano medalem Dickina - najwyższym brytyjskim odznaczeniem za męstwo zwierząt. (PAP)