Festiwal białoruskiej kuchni „Piknik po białorusku” odbył się w sobotę nad Kanałem Augustowskim po białoruskiej stronie granicy. To jedna z imprez inaugurujących sezon turystyczny i promujących szlak wodny łączący Polskę i Białoruś.
Grodzieńskie władze w ramach imprezy przygotowały występy zespołów ludowych, degustację regionalnych przysmaków oraz konkurs na najszybsze zjedzenie białoruskich draników, czyli placków ziemniaczanych. Odbywający się nad białoruską częścią Kanału piknik to jedna z wielu imprez, które mają popularyzować ten szlak wodny i przyciągać na Grodzieńszczyznę „bezwizowych” turystów z Polski i innych krajów.
W piątek, po raz pierwszy w ramach wprowadzonego przez Białoruś jesienią ub.r. ruchu bezwizowego, zadziałało sezonowe przejście graniczne Rudawka-Lesnaja, znajdujące się bezpośrednio na Kanale Augustowskim. Dodatkowo – dzięki podpisanemu w piątek porozumieniu między władzami Grodzieńszczyzny i Podlasia – przejście to, wcześniej pozwalające przekraczać granicę tylko drogą wodną, zostało udostępnione także dla rowerzystów i pieszych.
„Liczymy, że dzięki temu będzie do nas przyjeżdżać jeszcze więcej turystów z Polski i innych krajów” – powiedziała PAP Alena Klimowicz z grodzieńskich władz obwodowych, obecna w sobotę na pikniku. Dodała, że z możliwości przyjazdu na Białoruś bez wizy skorzystało już 10 tys. osób. „I to w okresie zimowym, poza sezonem turystycznym” – podkreśliła.
Klimowicz powiedziała również, że miejscowe władze planują dalszą rozbudowę infrastruktury turystycznej wokół szlaku wodnego.
Z powodu kiepskiej pogody frekwencja na sobotniej imprezie była mniejsza, niż oczekiwali gospodarze, a turyści z Polski na razie nie dopłynęli do śluzy Dąbrówka, przy której odbywał się piknik. „Jestem pewien, że gdy tylko przestanie padać i zrobi się cieplej, będziemy mieli co robić” - powiedział PAP Edmund Jutkiewicz, który zarządza eksploatacją Kanału Augustowskiego po stronie białoruskiej.
„1 maja jestem umówiony ze znajomymi z Polski na śluzie Wołkuszek, czyli pierwszej śluzie po naszej stronie Kanału” – dodał Jutkiewicz. Podkreślił, że odtąd ułatwienia dotyczą nie tylko przekraczania granicy. „Wprowadziliśmy stałą obsługę wszystkich naszych trzech śluz. Wcześniej trzeba było dzwonić, załatwiać, umawiać się. Teraz śluzy będą obsługiwane na bieżąco” – poinformował Jutkiewicz.
Po obu stronach kanału Białorusini przygotowali szlaki rowerowe, którymi można dojechać od przejścia Rudawka-Lesnaja do śluzy Niemnowo, która znajduje się w miejscu, gdzie Kanał Augustowski wpada do Niemna.
„Chcielibyśmy uruchomić całodzienne rejsy Augustów-Niemnowo i krótsze, 1,5-godzinne wycieczki po Kanale” – powiedzieli PAP Ihar i Alaksandr, którzy przy Dąbrówce cumowali właśnie 12-osobowy statek wycieczkowy. „Jeszcze nie wymyśliliśmy nazwy, myśleliśmy o +Potiomkinie+, ale może ze względu na polskich turystów lepszy będzie +Radziwiłł+” - żartują. Jak mówią, na razie działają w "trybie testowym" i liczą, że uda im się utrzymać firmę, gdy sezon rozpocznie się na dobre.
Bez wiz na Białoruś w celach turystycznych można dostać się również przez duże drogowe przejście w Kuźnicy oraz turystyczne przejście pieszo-rowerowe w Puszczy Białowieskiej Białowieża-Piererow. W ramach pobytu bezwizowego można na Białorusi spędzić do pięciu dni. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie www.grodnovisafree.by.
Z Grodna Justyna Prus (PAP)
just/ akl/ ro/