Hubert Wojtyński pracuje nad makietą obozu NKWD w Rembertowie. Chce także zrobić film z relacjami jego więźniów.
„Celem mojego projektu jest przypomnienie o miejscu z ponurą przeszłością, gdzie więziono ludzi walczących o wolność Polski. A wiedza o nim nie jest, niestety, nawet w samym Rembertowie, powszechna. Na terenie, na którym znajdował się obóz specjalny NKWD, stacjonuje jednostka wojskowa. Dzięki uprzejmości jej dowództwa mogłem zobaczyć pozostałości obozu, zrobić pomiary i dokumentację fotograficzną – powiedział dziejom. pl Hubert Wojtyński, mieszkaniec Rembertowa.
Projekt realizowany jest od wiosny 2013 roku. Hubert Wojtyński, z zawodu grafik komputerowy, wykonał już wizualizację 6 z 10 budynków obozowych. Docelowo ma powstać makieta w skali 1:100, o wymiarach ok. 2m x 2m.
„Zwracałem się do różnych instytucji o wsparcie projektu. Niestety brak odzewu. Władze Rembertowa życzliwie podeszły do mojej inicjatywy, ale nie mają pieniędzy. Chciałbym, oczywiście, by makieta znalazła się w Rembertowie, w miejscu publicznie dostępnym jak np. ratusz czy miejska biblioteka” - powiedział Hubert Wojtyński.
Drugim przedsięwzięciem jest film z relacjami świadków historii, w którym zostaną wykorzystane animacje komputerowe terenu obozu. Hubertowi Wojtyńskiemu udało się dotrzeć do trzech byłych więźniów obozu NKWD.
Obóz specjalny NKWD został założony na przełomie 1944 i 1945 roku w zabudowaniach dawnej fabryki amunicji <<Pocisk>>. Do dziś zachowały się trzy budynki. Rembertowski obóz był tzw. obozem filtracyjnym, w którym przetrzymywano więźniów – wśród nich był gen. Emil Fieldorf „Nil” - przed ich wywiezieniem do Związku Sowieckiego. W marcu 1945 obóz został rozbity przez oddział ppor. Edwarda Wasilewskiego „Wichury”. Uwolniono kilkuset więźniów. Obóz przestał istnieć w lipcu 1945 roku.
Tst (PAP)