Łodzi przybył kolejny mural. Przedstawia łódzkich robotników z początku XX wieku. Można go oglądać na ścianie budynku Zakładu Wodociągów i Kanalizacji (ZWiK). Malowidło jest ostatnim akcentem tegorocznych obchodów 90-lecia ZWiK.
Jak poinformował rzecznik ZWiK Miłosz Wika 25-metrowy fresk, malowany farbami akrylowymi, powstał w oparciu o archiwalne zdjęcie z 1927 roku wybrane spośród kilkuset fotografii Zakładu. Przedstawia 24. budowniczych kanału przy ul. Pienistej w Łodzi.
Mural wykonali łódzcy artyści. Pracami zespołu kierował Piotr Chrzanowski - ilustrator i grafik, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Malowaniem zajęli się Piotr Chrzanowski, Marek Chrzanowski i Katarzyna Zielińska. Artystów w pracach techniczno-budowlanych wspierał Wojciech Żyznowski.
Wika zwrócił uwagę, że jubileusz, to dobry moment na podsumowanie działalności ZWIK. Przypomniano m.in. postać projektanta łódzkich kanałów i wodociągów sir Williama Heerleina Lindleya, który zaproponował budowę na najwyższym wzniesieniu w mieście zbiorników na pitną wodę.
W ramach jubileuszu przypomniano również łodzianom o tym, że Łódź powstała dzięki licznie występującym tu rzekom. W Parku Staromiejskim, w najstarszej części miasta zainstalowano szklany wizjer, przez który w podświetlonym kanale można oglądać płynącą pod ziemią rzekę Łódkę.
Łódka ma ok. 20 km długości, z czego prawie 16 km znajduje się w granicach miasta. Przepływa m.in. w sąsiedztwie Akademii Sztuk Pięknych i przez Park Ocalałych, gdzie zasila niewielki zbiornik wodny. Od ul. Źródłowej płynie w podziemnym kanale, zbudowanym w 1918 r. Schowana przed mieszkańcami miasta w jego centrum przepływa m.in. przez Park Staromiejski (Śledzia) oraz centrum handlowo-rozrywkowe "Manufaktura". Później "zahacza" o park na Zdrowiu i Ogród Botaniczny, by w Konstantynowie Łódzkim znaleźć ujście w Nerze.
Na 90-lecie ZWIK powstał też specjalny komiks. Był on wyświetlany na ekranach w tramwajach i autobusach. Można oglądać go też w sieci. Komiks przypomina o tym w jak dramatycznych warunkach sanitarnych żyli łodzianie na początku XX wieku. Ówczesna Łódź, która liczyła już wówczas 600 tys. mieszkańców, nie miała kanalizacji i wodociągów. Była pod tym względem niechlubnym wyjątkiem wśród europejskich metropolii, a stan sanitarny w mieście był dramatyczny. Nieczystości trafiały wprost na ulice i do rzek. Woda pitna w studniach była skażona bakteriami.
Wszechobecny w mieście fetor ścieków - zarówno domowych jak i fabrycznych, zatrute rzeki, wysoka śmiertelność wśród mieszkańców zmusiły w końcu Radę Miasta do podjęcia w 1924 roku decyzji o inwestycjach sanitarnych.
Pracami od 1925 r. kierował ściągnięty do Łodzi inżynier Stefan Skrzywan. Były współpracownik Lindleya dość szybko doprowadził do ukrycia pod ziemią zatrutych rzek, skanalizowania Śródmieścia, uruchomienia oczyszczalni ścieków na podłódzkim Lublinku. Uruchomił też na potrzeby inwestycji kopalnię piasku, betoniarnię i produkcję wysokiej jakości cegły klinkierowej.
Pracę przy budowie znalazło tysiące robotników. (PAP)
jaw/ pz/