W Kijowie po raz pierwszy obchodzono w sobotę święto ulicy Janusza Korczaka, poświęcone nadaniu jednej z ulic stolicy Ukrainy imienia tego znanego pediatry, działacza społecznego i pisarza. Korczak spędził na Ukrainie kilka lat życia.
Ulica Korczaka pojawiła się w lipcu, w wyniku dekomunizacji. Jej święto zorganizowano 1 października, kiedy na Ukrainie obchodzony jest Dzień Nauczyciela – wyjaśniła dyrektorka Instytutu Polskiego w Kijowie, Ewa Figel. „Chcemy przypomnieć mieszkańcom Kijowa postać Korczaka, który żył w tym mieście, tutaj pracował i pisał” – powiedziała.
Święto odbyło się w szkole nr 163 przy ulicy Korczaka, która do niedawna nosiła nazwę działacza bolszewickiego Mykoły Baumana. Uczestniczyli w nim polscy, izraelscy i niemieccy dyplomaci, lecz było ono zorganizowane przede wszystkim dla uczniów.
Bawili się oni na koncercie zespołów dziecięcych, brali udział w warsztatach twórczych oraz obejrzeli spektakl teatralny oparty na motywach twórczości Korczaka. Zaprezentowano także film „Korczak” Andrzeja Wajdy.
W Kijowie od ponad 20 lat działa Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka, a w jednej ze szkół jest poświęcona mu Izba Pamięci. Cztery lata temu w stolicy odsłonięto także tablicę, która upamiętnia jego działalność na Ukrainie.
Janusz Korczak (Henryk Goldszmit) urodził się w 1878 lub 1879 roku (dokładna data nie jest znana). W 1905 roku uzyskał dyplom lekarza i rozpoczął pracę jako pediatra w szpitalu. W 1912 roku został dyrektorem Domu Sierot. To w nim stworzył oryginalny program wychowawczy, w którym sięgnął po nowe środki wychowawcze, takie jak samorząd dziecięcy, sąd koleżeński, gazetka szkolna i specjalne dyżury.
Najbardziej znanymi utworami literackimi Korczaka są powieści dla dzieci "Król Maciuś Pierwszy" i "Król Maciuś na wyspie bezludnej". Do najważniejszych jego prac należy esej "Jak kochać dziecko". Pozostawił po sobie także bogatą spuściznę publicystyczną, odsłaniającą biedę, nierówności i podziały społeczne.
Wybitny pedagog i prekursor walki o prawa dziecka zginął w 1942 r. w obozie zagłady w Treblince razem z wychowankami prowadzonego przez siebie Domu Sierot.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ kar/ jbr/