Święty Walenty jest patronem nie tylko zakochanych, ale także chorych. Przypomnieli o tym wolontariusze Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci, którzy w piątek w Krakowie rozdawali przechodniom papierowe serduszka origami.
Happening "Serce od Hospicjum" miał promować wolontariat i ideę opieki hospicyjnej nad dziećmi.
"Chcielibyśmy, aby ta akcja uświadomiła innym, że chore dzieci potrzebują nie tylko fachowej opieki, którą zapewnia im hospicjum, ale też naszego uśmiechu, troski, bycia z nimi, a ich rodziny potrzebują normalności, chwili rozmowy, radości” - mówił PAP wiceprezes Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci Wojciech Glac.
Żyjący w III wieku Walenty - biskup i męczennik był z wykształcenia lekarzem. Według jednego z podań św. Walenty uleczył ze ślepoty córkę jednego ze sług cesarskich i doprowadził do nawrócenia całej jego rodziny. Cesarz wpadł w gniew i kazał zabić biskupa.
Małopolskie Hospicjum dla Dzieci obejmuje opieką domową 40 ciężko chorych dzieci z całego województwa. Są to najczęściej dzieci cierpiące na nieuleczalne choroby genetyczne. Hospicjum ma kontrakt z NFZ.
„Najtrudniejszy jest moment, gdy dziecko słabnie, kiedy siedzi, leży, nie jest w stanie się podnieść. Najpiękniejsza jest radość, gdy przychodzę. Kiedy dziecko podnosi ręce, cieszy się, chce się bawić. Dla takich chwil warto wstawać rano i jechać gdzieś daleko, dla tego uśmiechu, ciepłych rączek i uścisku” - powiedziała dziennikarzom Izabela Piszczek, która od czterech lat opiekuje się chorą dziewczynką. „Te dzieci dają ogrom miłości, choć czasem tego nie powiedzą, ale mogą wyrazić spojrzeniem czy gestem” - dodała.
Rozdawane w piątek czerwone papierowe serduszka orgiami wykonali uczniowie szkół i słuchacze uniwersytetów Trzeciego Wieku z całej Polski, m.in. z Warszawy, Kalisza, Poznania i innych miast. W sumie przygotowanych zostało ponad 20 tys. serduszek. Poza Krakowem były one rozdawane m.in. w Chrzanowie, Nowym Sączu, Tarnowie, Trzebini i Zakopanem.
Żyjący w III wieku Walenty - biskup i męczennik był z wykształcenia lekarzem. Według jednego z podań św. Walenty uleczył ze ślepoty córkę jednego ze sług cesarskich i doprowadził do nawrócenia całej jego rodziny. Cesarz wpadł w gniew i kazał zabić biskupa. W Polsce święty Walenty, zanim stał się patronem zakochanych, przez stulecia był przede wszystkim patronem ludzi cierpiących na epilepsję i choroby nerwowe.(PAP)
wos/ bos/