Teatralizowany pochód ulicami Wilna ku czci św. Kazimierza z udziałem przedstawicieli dawnych cechów rzemieślniczych i mieszczan zainaugurował w piątek Jarmark Kaziukowy – najstarsze, największe i najsłynniejsze święto miasta, będące też jego wizytówką.
Św. Kazimierz jest patronem Litwy, a w Wileńskiej Katedrze znajduje się sarkofag ze szczątkami świętego.
Tegoroczny Kaziuk odbywa się po raz 417. Początkowo 4 marca, na św. Kazimierza, przez miasto przechodziły procesje bractw i cechów rzemieślniczych. Z biegiem lat do pochodu dołączył jarmark, na który swoje wyroby przywozili rzemieślnicy i okoliczni chłopi: z drewna i wikliny.
Tegoroczny Jarmark Kaziukowy, wbrew zaleceniom władz nie organizowania masowych imprez z powodu zagrożenia kononawirusem, odbywa się tradycyjnie w centrum miasta i na Starówce. Zrezygnowano jedynie z przedsięwzięć planowanych w zamkniętych pomieszczeniach, na przykład Dziecięcego Kaziuka w gmachu Ratusza Wileńskiego.
„Nie chcę, by zawładnął nami strach. Chcę, by ludzie wsparli rzemieślników, którzy pracowali, przygotowywali się do tego święta przez cały rok” - powiedziała dyrektorka przedsięwzięcia Vaiva Jozaityte.
Wice mer Wilna Edita Tamosziunaite poinformowała PAP, że swój udział w jarmarku zgłosiło około 1,5 osób, „tyle, co każdego roku”. „Apelujemy do ludzi o zachowanie ostrożności i przestrzeganie zasad higieny, ale naprawdę nie widzimy powodów do odwoływania święta” – powiedziała Tamosziunaite.
Tradycyjnie stragany Kaziukowe zostały ustawione wzdłuż ulicy Zamkowej, Wielkiej, przy alei Giedymina, na placu Ratuszowym i Katedralnym, Łukiskim.
Od blisko 100 lat symbolem Kaziuka jest wileńska palma wielkanocna - "wałek" z pięknie ułożonych suszonych, sztucznie barwionych kwiatów, ziół i traw. Nieodłącznym elementem są też pierniki w kształcie serca, na których lukrem są wypisywane różne życzenia i miłosne wyznania, a także sznury smorgońskich obwarzanków.
Na Kaziuka, tak jak przed wieki, dominują wyroby z drewna i wikliny; to, co zostało zrobione przez rzemieślników podczas długich zimowych wieczorów: kosze, łyżki, miski, beczułki, fujarki, zydle.
Od blisko 100 lat symbolem Kaziuka jest wileńska palma wielkanocna - "wałek" z pięknie ułożonych suszonych, sztucznie barwionych kwiatów, ziół i traw. Nieodłącznym elementem są też pierniki w kształcie serca, na których lukrem są wypisywane różne życzenia i miłosne wyznania, a także sznury smorgońskich obwarzanków.
Jarmark to też zabawa. W ciągu trzech dni, do niedzieli, na miejskich placach wystąpi kilkadziesiąt zespołów, głównie ludowych, odbędą się też przedstawienia teatrzyków podwórkowych.
Od kilku lat do święta włącza się kościół. W tym roku sześciodniowy odpust ku czci św. Kazimierza rozpoczął się w Wilnie 3 marca, w przeddzień głównych uroczystości. Zainaugurowała go wieczorna msza święta w Katedrze Wileńskiej, w której znajduje się sarkofag ze szczątkami św. Kazimierza.
W następnych dniach w katedrze odprawiane były nabożeństwa nie tylko w języku litewskim, ale też polskim, angielskim, włoskim i białoruskim.
W sobotę i w niedzielę na placu Katedralnym odbędzie się loteria, quizy zorganizowane przez wspólnotę katedralną, będą niespodzianki i prezenty. Odbędzie się też podsumowanie konkursu na najładniejszą figurkę św. Kazimierza. Specjalny program przygotowało Wileńskie Akademickie Centrum Duszpasterskie i Centrum Młodzieży Archidiecezji Wileńskiej.
Odpust zakończy w niedzielę msza święta w intencji uczestników Jarmarku Kaziukowego.
Historia Kaziukowego Jarmarku sięga początku XVII wieku, kiedy na ołtarze wyniesiono królewicza Kazimierza. Papież Urban III zezwolił na obchody rocznicowe z racji uznania św. Kazimierza za patrona Litwy. Święty Kazimierz (1458-1484) - wnuk Władysława Jagiełły, a syn Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki - od najmłodszych lat odznaczał się wielką wrażliwością i pobożnością. Wiosną 1483 roku przybył na Litwę, gdzie otrzymał urząd podkanclerza litewskiego. Wiódł życie na poły zakonne: nosił włosiennicę i pościł, wiele czasu spędzał na modlitwie. Zmarł 4 marca.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ kgod/