Królowa Beatrycze podpisała we wtorek przed południem w czasie uroczystości w pałacu królewskim w Amsterdamie akt abdykacji. Królem Niderlandów został tym samym jej najstarszy syn 46-letni Wilhelm Aleksander. Akt abdykacji ustępującej królowej został następnie podpisany przez nowego króla i członków rządu, w tym premiera Holandii Marka Rutte. Na placu Dam naprzeciwko pałacu królewskiego zebrało się ok. 25 tys. ludzi, skandujących "Dziękujemy Bea". Gdy Beatrycze wyszła na balkon, by pozdrowić zebranych, wyglądała na wyraźnie wzruszoną.
"Jestem szczęśliwa i wdzięczna, mogąc przedstawić wam waszego nowego króla, Wilhelma Aleksandra" - zwróciła się do tłumu. Chwilę później, aby zaznaczyć zmianę pokoleniową, na balkonie pojawił się król Wilhelm Aleksander, z małżonką Maksimą, pochodzącą z Argentyny, i trzema córkami. Najstarsza 9-letnia księżniczka Katarzyna Amalia została następczynią tronu.
Uroczystości abdykacji popularnej i lubianej królowej były transmitowane w telewizji.
Wilhelm Aleksander jest najmłodszym władcą w Europie i pierwszym od ponad 120 lat królem Holandii - po królowych Beatrycze, Julianie i Wilhelminie. Imię Wilhelma, częste w dynastii Oranje-Nassau, nosi m.in. po stadhouderach (namiestnikach) Zjednoczonych Prowincji, w tym Wilhelmie I Orańskim, który w XVI wieku stanął na czele powstania przeciwko Hiszpanii i uzyskał niepodległość Niderlandów.
Nowy monarcha postrzegany jest jako bardziej nowoczesny, postępowy i bliższy zwykłym ludziom niż jego abdykująca po 33 latach panowania matka. Zapowiadał, że będzie "monarchą XXI wieku", łącząc tradycję z nowoczesnością, i nie zamierza być "fetyszystą protokołu". (PAP)
ksaj/ ap/