Władze Giżycka chcą zagospodarować schrony przeciwlotnicze z czasów II wojny światowej. Rozpoczęły już inwentaryzację podziemnych budowli i procedurę wpisania ich do ewidencji mienia komunalnego. Obiekty mają stać się kolejną atrakcją turystyczną miasta.
Trzy poniemieckie schrony pozostawały dotychczas niewykorzystane. Wejścia do nich były zasypane od lat 70. ub. wieku. O istnieniu podziemnych budowli pod miastem pamiętali jedynie badacze i miłośnicy lokalnej historii.
Władze miasta postanowiły zbadać schrony, bo - jak powiedział PAP zastępca burmistrza Giżycka Roman Łożyński - "wymusiło to życie". Przed przystąpieniem do przebudowy ul. 1. Dywizji im. Kościuszki odnaleziono lokalizację wejścia do schronu przy pl. Piłsudskiego. Natomiast przed kilkoma dniami straż miejska otrzymała zgłoszenie o zarwaniu się betonowych płyt zasłaniających otwory wentylacyjne schronu pod pl. Grunwaldzkim, które trzeba było zabezpieczyć.
Do obu obiektów weszli więc miejscy urzędnicy, którzy ocenili stan techniczny budowli, zmierzyli i zinwentaryzowali pomieszczenia oraz łączący je ciąg korytarzy. Okazało się, że podziemia są dobrze zachowane. Schron przy pl. Grunwaldzkim ma blisko 350 m kw., drugi jest o 50 m kw. mniejszy. Wkrótce zostanie też zmierzony i skatalogowany trzeci ze schronów, mieszczący się w pobliżu magistratu.
Władze miasta chcą zagospodarować podziemia, żeby udostępnić je turystom. "Wszczęliśmy już procedurę wpisania schronów do ewidencji mienia miejskiego. Podjęliśmy taką decyzję, bo na razie formalnie nie istnieją one jako obiekty budowlane" - powiedział PAP zastępca burmistrza.
O istnieniu schronów zostanie zawiadomiony konserwator zabytków. Zdaniem Łożyńskiego wpisanie budowli do miejskiej ewidencji umożliwi wydzierżawienie ich w przyszłości osobie prywatnej. Magistrat nie wyklucza też, że gmina sama zagospodaruje któryś ze schronów i urządzi tam ekspozycję historyczną związaną tematycznie z II wojną i ówczesnymi losami Giżycka.
Władze miasta umieściły w sieci zdjęcia i filmy wykonane podczas wypraw do podziemi. Zdaniem wiceburmistrza wzbudziły one zainteresowanie mieszkańców. Jak mówił, pojawił się już pierwszy przedsiębiorca chętny do zagospodarowania tych pomieszczeń. Są też osoby, które zgłaszają pomysły jak "ożywić schrony" i pasjonaci historii deklarujący przekazanie swoich zbiorów jako eksponatów.
Obecnie jedną z głównych atrakcji historycznych Giżycka jest Twierdza Boyen, gdzie organizowane są inscenizacje i dioramy z czasów I wojny światowej. Urządzenie w schronach ekspozycji o II wojnie ma być więc uzupełnieniem oferty turystycznej.
Zdaniem Łożyńskiego ze względu na położenie najlepszy do tego celu wydaje się schron przy pl. Grunwaldzkim. W podziemnych korytarzach można umieścić na ścianach zdjęcia, dokumenty czy mapy, a większe pomieszczenia nadają się na salki wystawowe, w których znajdą się np. manekiny prezentujące elementy umundurowania i uzbrojenia.
Schrony przeciwlotnicze w Giżycku powstały prawdopodobnie na krótko przed wybuchem II wojny i były przeznaczone dla ludności cywilnej. Każdy z nich mógł pomieścić 100-300 osób. Stały się przydatne dopiero w połowie grudnia 1944 r., gdy nastąpiły pierwsze naloty sowieckiego lotnictwa. Na początku 1945 r. ludność została ewakuowana, a 26 stycznia - po wycofaniu się wojsk niemieckich - miasto zostało zajęte przez Armię Czerwoną. (PAP)
mbo/ mow/