Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk wspólnie z przedstawicielami najwyższych władz i instytucji państwowych upamiętnieni w piątek w Warszawie, w 100. rocznicę rozpoczęcia bitwy o Górę św. Anny, bohaterów III Powstania Śląskiego.
Obchody 100. rocznicy III Powstania Śląskiego wciąż trwają. W niedzielę Biuro Programu „Niepodległa”, prezydent Opola oraz Instytut Śląski zapraszają na koncert „Moja ziemio wyśniona” w Amfiteatrze Tysiąclecia – Narodowym Centrum Polskiej Piosenki w Opolu.
Na ulicy Krakowskiej, głównym deptaku Opola, ustawiono wystawę w formie fotoplastykonu ze zdjęciami 3D. Jak informuje opolski urząd marszałkowski, to jedna z inicjatyw mających na celu upamiętnienie 100. rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego.
Z okazji 100. rocznicy III Powstania Śląskiego, Muzeum Historii Polski przygotowało książkę „Powstania Śląskie. Polityka, historia, pamięć” oraz debatę wokół tej publikacji, a także film dokumentalny w reżyserii Adama Turuli pt. „Żeby Polska była tutaj…”.
Od środy w Przystanku Historia - Centrum Edukacyjnym IPN w Katowicach im. Henryka Sławika można odbierać znaczek wydany dla upamiętnienia setnej rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego. Jest on inspirowany oznakowaniem powstańczym.
Pod Pomnikiem Czynu Powstańczego na Górze św. Anny w poniedziałek spotkało się kilkadziesiąt osób, by oddać hołd poległym powstańcom. Organizatorem spotkania był senator Jerzy Czerwiński (PiS), który od kilkunastu lat tego dnia zaprasza pod pomnik polskich patriotów.
To dzięki staraniom powstańców śląskich przetrwała II Rzeczpospolita; byli oni kontynuatorami w sztafecie pokoleń Polaków, Ślązaków walczących o polskość tych ziem – powiedział w niedzielę w Chorzowie premier Mateusz Morawiecki.
III Powstanie Śląskie to ważny element w kształtowaniu się granic II RP. Górny Śląsk miał dla odradzającego się kraju fundamentalne znaczenie – zaznaczył prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości na Górze św. Anny z okazji setnej rocznicy wybuchu tego zrywu.
III Powstanie Śląśkie było właściwie, jak ujął to prof. Ryszard Kaczmarek, niewypowiedzianą wojną polsko-niemiecką. Obydwa państwa niemalże otwarcie angażowały tu swe zasoby militarne przy werbalnym trzymaniu się z dala od całego konfliktu i pozostawianiu jego rozstrzygnięcia w rękach miejscowej ludności – mówi PAP historyk dr hab. Grzegorz Bębnik z katowickiego IPN.