Marzec '68 to rok manipulacji. Niektórzy powinni mieć z nim ogromny problem, ale inni mają wszelkie moralne prawo czuć satysfakcję - powiedział w czwartek dyrektor oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie prof. Jerzy Eisler na Uniwersytecie Warszawskim.
Uczestnicy Marca'68 walczyli także o godność i wolność następnych pokoleń; Marzec był tych ludzi, którzy wykazali solidarność i wyszli na ulice; to był bunt pierwszego pokolenia urodzonego i wychowanego w PRL - powiedziano podczas środowej debaty na Uniwersytecie Warszawskim.
4 czerwca 1989 r. był dla PZPR jak Grunwald. Po klęsce w tej bitwie zakon krzyżacki istniał, tak jak PZPR po 4 czerwca, ale czas jej życia był już liczony w miesiącach – powiedział PAP prof. Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej.
Tak jak Polska potrafi rozdzielić zasługi wielkich ojców-założycieli państwa polskiego po 1918 r., tak z czasem mniej ważne będzie co kto powiedział i zrobił w bieżącym postrzeganiu – powiedział PAP profesor Jerzy Eisler odnosząc się do pamięci historycznej o 4 czerwca 1989 r.
Premier Tadeusz Mazowiecki w jednym z sondaży z początku grudnia 1989 r. miał poparcie na poziomie 90 procent to możemy stwierdzić, że żaden polski premier nie już nigdy nie uzyska takiego poparcia – powiedział w rozmowie z PAP prof. Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej.
Komuniści chcieli podzielić się odpowiedzialnością, znacznie mniej władzą. Opozycja chciała zaś władzy i była gotowa podżyrować również pewien zakres odpowiedzialności – powiedział PAP prof. Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej.
Głoszone przez komunistów hasło wyborów niekonfrontacyjnych miało ograniczyć demokratyczność wyborów 4 czerwca, ponieważ w kampanii nie byłoby alternatywnych programów. Solidarność nie chciała się na to zgodzić – powiedział PAP prof. Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej.
O życiu codziennym Polaków w PRL, jak i o ówczesnych wydarzeniach politycznych, kulturalnych czy obyczajowych opowiada książka prof. Jerzego Eislera „Co nam zostało z tamtych lat. Dziedzictwo PRL”. Najważniejszą spuścizną tamtych czasów jesteśmy my sami - mówi autor.
Byłem w kinie na "Człowieku z marmuru" dwa razy – w Łodzi i Warszawie. Tylko wówczas zdarzyło mi się słyszeć w trakcie filmu huraganowe oklaski – powiedział PAP prof. Jerzy Eisler z Instytutu Historii PAN.