9 lipca minęła pierwsza rocznica śmierci Jerzego Stuhra. - Był więcej niż aktorem, więcej niż rektorem, więcej niż obywatelem. Roztaczał wokół siebie aurę, która na pewno stanowi punkt odniesienia dla wielu osób, nie tylko przez kreację, ale też przez postawę życiową - tak w rozmowie z PAP mówił o nim Bartosz Szydłowski, reżyser i dyrektor Teatru Łaźnia Nowa.
Wybitny aktor teatralny i filmowy. Kontrabasista w monodramie Patricka Süskinda, Horodniczy w „Rewizorze” Gogola, odtwórca głównych ról m.in. w „Wodzireju” Feliksa Falka, „Amatorze” Krzysztofa Kieślowskiego i „Seksmisji” Juliusza Machulskiego.
16 listopada 1979 roku na ekrany polskich kin wszedł film „Amator” Krzysztofa Kieślowskiego. Żegnający się wówczas z filmem dokumentalnym i przechodzący do fabuły reżyser postawił w nim pytanie, które wciąż pozostaje aktualne, o odpowiedzialność nie tylko za obraz, ale i za sfilmowanego człowieka.
W tym roku 9 lipca zmarł ceniony aktor i reżyser Jerzy Stuhr. Jego najlepsze, najgłośniejsze role to kreacje u Andrzeja Wajdy. Przypominamy wywiad, który PAP udzieliła prof. Beata Guczalska, badaczka teatru, autorka książek m.in. o krakowskich aktorach.
Zgasły reflektory, a kurtyna zapadła. Ale artyści tacy jak Jerzy Stuhr nigdy nie odchodzą – tymi słowami żegnała aktora podczas mszy żałobnej min. kultury Hanna Wróblewska. Po uroczystościach w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie kondukt żałobny udał się na cmentarz Rakowicki, gdzie zmarły spoczął w rodzinnym grobowcu.
Msza św. w intencji zmarłego w wieku 77 lat Jerzego Stuhra odbędzie się w niedzielę w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Uroczystości pogrzebowe zaplanowano w środę w Krakowie. Aktor zostanie pochowany na tamtejszym Cmentarzu Rakowickim.
Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jerzego Stuhra, jednego z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych, a także reżysera i scenarzysty. Żegnamy Jerzego Stuhra z głębokim żalem i wdzięcznością za jego niezwykły wkład w polską kulturę - napisano na Facebooku MKiDN.
Polska sztuka poniosła wielką stratę - ocenił zespół Starego Teatru w Krakowie po śmierci Jerzego Stuhra. Aktor związany był z tą instytucją kultury przez 30 lat. Ostatnią rolę, jaką zagrał na jej deskach, był profesor Ned Wilkinson w „Wielebnych” Sławomira Mrożka.
We wtorek (9 lipca) zmarł Jerzy Stuhr, wielki aktor filmowy i teatralny. Zagrał genialne role m.in. w „Wodzireju" i „Amatorze”, ale w pamięci widzów zapisał się też talentem komediowym w „Seksmisji”, gdzie wygłaszał pamiętne kwestie: „Ciemność, widzę ciemność! Ciemność widzę!" i „Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja!".
Stalin traktuje Stanisławskiego z przyjaźnią, uprzejmie. Docenia jego dorobek – tylko swoje wyegzekwuje – powiedział PAP Jerzy Stuhr, reżyser dramatu „Geniusz” Tadeusza Słobodzianka. Prapremiera w Teatrze Polonia w Warszawie – w czwartek.