Niemal wszystkie letnie festiwale literackie odbędą się w planowanych terminach, choć z obostrzeniami związanymi z pandemią. Sezon zaczynają Izabelińskie Spotkania z Książką, już 5 czerwca, wydarzenie połączy więc dwie fazy obowiązywania rygorów sanitarnych.
Pamięć zostaje, historia przyznaje rację Antygonie nie Kreonowi – mówi Katarzyna Kobylarczyk, od środy – laureatka Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki, autorka książki „Strup. Hiszpania rozdrapuje rany” o historii Hiszpanii ostatnich 100 lat.
On traktował literaturę serio, nie dopuszczał możliwości, że może być czymś użytkowym, czy nawet spełniać jakąś rolę społeczną – dla niego miała być dziełem samym w sobie – stwierdza pisarz i publicysta Krzysztof Varga, wspominając zmarłego w piątek Jerzego Pilcha.
To smutna wiadomość. Znałem go jako pisarza i jako człowieka. Może trochę na odległość, ale byliśmy zaprzyjaźnieni. Był to świetny człowiek i świetny pisarz – mówi PAP o zmarłym w piątek prozaiku Jerzym Pilchu, pisarz Józef Hen.
Stworzył niezwykle rozpoznawalną frazę. To była charakterystyczna dykcja prozatorska o niepodrabialnym szyku i nawracających refrenach – mówi o twórczości zmarłego w piątek Jerzego Pilcha pisarz Jacek Dehnel.
Jeśli ktoś jest dowcipny – a Jurek taki był – to nie może być nudziarzem, człowiekiem, który nie kocha świata i nie potrafi się nim zachwycić – wspomina zmarłego Jerzego Pilcha reżyser Artur „Baron” Więcek.
Jerzy Pilch był jednym z najważniejszych moich przyjaciół. Myślę, że jego twórczość, jego literatura – to, co pisał pod koniec życia krwią – było takim cyrografem, w którym w końcu pokonał śmierć – mówi PAP dyrektor Teatru Dramatycznego w Warszawie, dramatopisarz Tadeusz Słobodzianek.
Jerzy Pilch dorastał do tego, żeby być pisarzem. Jego pierwszym talentem był talent do tworzenia anegdoty, opowieści, do bardzo inteligentnego pisania – wskazuje w rozmowie z PAP dyrektor warszawskiego Muzeum Literatury dr Jarosław Klejnocki.
Jerzy Pilch był jedynym pisarzem, który swoją prozą mógłby się zbliżyć do wielkiego marzenia Gustawa Flauberta o napisaniu powieści – pięknej, cudownej, która by nic nie znaczyła, ponieważ wszystko byłoby fabułą słów, języka, intonacji – mówi PAP Paweł Głowacki, krytyk teatralny i przyjaciel artysty.