Nałożenie paliusza i Pierścienia Rybaka to najważniejsze obrzędy inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka, która odbędzie się we wtorek rano. Wcześniej przez pół godziny papież będzie objeżdżał samochodem plac Świętego Piotra. Oczekuje się, że w mszy udział weźmie co najmniej 200 tysięcy osób, choć władze Rzymu ogłosiły, że przygotowują się na przybycie nawet miliona ludzi. Liczba oficjalnych delegacji państw, Kościołów, innych religii, organizacji międzynarodowych i rodzin królewskich ma przekroczyć 130.
76-letni Jorge Mario Bergoglio z Argentyny został w środę wybrany przez kardynałów zgromadzonych w Watykanie na nowego papieża - pierwszego w dziejach Kościoła z Ameryki Południowej. Przyjął imię Franciszek. Nowy papież ukazał się po godzinie 20 na balkonie Bazyliki Świętego Piotra po słowach "Habemus papam", wypowiedzianych przez protodiakona kard. Jean-Louisa Taurana.
W Krakowie wybór nowego papieża obwieścił dzwon "Zygmunt", którego dźwięk rozbrzmiewa w szczególnie ważnych dla Polski i świata momentach. Dzwonnicy rozkołysali znajdującego się w katedrze na Wawelu Zygmunta po godzinie 20. "Dzwonimy, bo to historyczna chwila. Mamy nadzieję, że Ojciec Święty będzie pamiętał o Polakach i wkrótce do nas przyjedzie. Czekamy na niego i będziemy mu dzwonić" - powiedział PAP jeden z dzwonników Marcin Biborski.
76-letni Jorge Mario Bergoglio z Argentyny został wybrany na konklawe. Przyjął imię Franciszek. Nowy papież ukazał się po godzinie 20 na balkonie Bazyliki Świętego Piotra po słowach "Habemus papam", wypowiedzianych przez protodiakona kard. Jean-Louisa Taurana. Nowy papież pokazał się światu wśród ogromnych wiwatów ponad godzinę po pojawieniu się białego dymu, obwieszczającego jego wybór.
O godzinie 19.06 w środę pojawił się biały dym nad Kaplicą Sykstyńską, obwieszczający wybór papieża. Dokonano go w piątym głosowaniu na konklawe, podczas trzeciej sesji. Rozległy się dzwony Bazyliki Świętego Piotra. Na placu przed bazyliką watykańską wiwatują tłumy ludzi w oczekiwaniu na słowa "Habemus papam", które wygłosi protodiakon kardynał Jean Louis-Tauran z Francji, przedstawiając nowego papieża i jego imię. Tysiące ludzie zmierzają w stronę Placu Świętego Piotra na wiadomość o wyborze.
115 kardynałów-elektorów wybierze na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej głowę Kościoła katolickiego po bezprecedensowej abdykacji Benedykta XVI. Nowy papież będzie 266. następcą św. Piotra. W roku 1274 papież Grzegorz X zarządził, że kardynałów, którzy będą wybierać jego następcę, należy zamknąć w jakimś pomieszczeniu i - jeśli nie podejmą decyzji w ciągu trzech dni - ograniczyć im posiłki do jednego dania rano, w południe i wieczorem. Jeśli zaś nawet po ośmiu dniach nie wyłonią następcy, mają otrzymywać tylko chleb i wodę.
W Kaplicy Sykstyńskiej dobiegają końca przygotowania do konklawe, rozpoczynającego się we wtorek po południu. W sobotę drzwi Kaplicy otwarto przed dziennikarzami, którzy mogli obejrzeć postęp prac. Zapach kleju wita już od progu kaplicy, gdzie grupa robotników w kombinezonach kończy prace przy podeście prowadzącym z przedsionka do części właściwej kaplicy, przy ołtarzu, pokrywając podest tkaniną w beżowym kolorze. Wzdłuż pochyłego podestu zamontowano drewnianą balustradę.
Kaplica Sykstyńska Pałacu Apostolskiego, ze słynnymi freskami Michała Anioła, to miejsce, w którym zgodnie z tradycją odbywają się konklawe, podczas których wybierany jest papież. Pierwsze odbyło się tam w 1492 roku. Kaplica jest miejscem - jak przypomniał papież Jan Paweł II w Konstytucji Apostolskiej "Universi dominici gregis" o wakacie Stolicy Apostolskiej i wyborze biskupa Rzymu - "gdzie wszystko sprzyja uświadomieniu sobie obecności Boga, przed którego obliczem pewnego dnia każdy będzie musiał stanąć na sąd".
Wraz ze zbliżaniem się ogłoszenia daty inauguracji konklawe na łamach włoskiej prasy zwraca się uwagę na ciekawostkę matematyczną w dziejach pontyfikatów: choć Benedykt XVI był 263. papieżem w historii, to jego pontyfikat był 265 w kolejności. Rozbieżność ta to rezultat burzliwych losów Kościoła w XI wieku za pontyfikatu Benedykta IX, który został papieżem trzy razy.