4 czerwca 1916 r. na szerokości przeszło 300 km - od Bukowiny po południowe Polesie - ruszyło uderzenie czterech armii rosyjskich, dowodzonych przez gen. Aleksieja Brusiłowa. "W ciągu kilku dni front austro-węgierski załamał się. Bez pomocy niemieckiej niemożliwe byłoby powstrzymanie naporu Rosjan" – mówi PAP prof. Piotr Szlanta z Instytutu Historycznego UW. "Gdyby Brusiłow odniósł pełny sukces, do rewolucji w 1917 r. by nie doszło" - dodaje.