Mieszkańcy stolicy przeszli w sobotę wieczorem ulicami Woli w Marszu Pamięci, by oddać hołd cywilnym ofiarom zbrodni popełnionych przez Niemców i ich kolaborantów. Po drodze zapalono znicze w wielu miejscach egzekucji dokonanych w czasie rzezi Woli między 5 a 7 sierpnia 1944 r.
Bestialski mord na bezbronnej ludności Woli to jedna z największych tego rodzaju zbrodni w historii – napisał premier Mateusz Morawiecki w liście skierowanym do uczestników konferencji naukowej poświęconej rzezi Woli.
Mieszkańcy stolicy przeszli w niedzielę wieczorem ulicami Woli w Marszu Pamięci, by oddać hołd cywilnym ofiarom powstańczego zrywu. Po drodze zapalano znicze w miejscach upamiętniających zamordowanych. Marsz był częścią obchodów 74. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Apelem Pamięci, salwą honorową i złożeniem wieńców oddano w niedzielę hołd mieszkańcom stołecznej Woli zamordowanym przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego. To miała być kara za to, że Polacy upomnieli się o wolność - napisał w liście prezydent Andrzej Duda.
Relacje polskich, ale i niemieckich świadków zbrodni na Woli, a także powojenną historię jej głównego sprawcy Heinza Reinefartha, przedstawia film dokumentalny "Rzeź Woli. Akt oskarżenia", którego publiczny pokaz odbył się w poniedziałek w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Złożeniem wieńców, salwą honorową i apelem pamięci oddano w piątek hołd mieszkańcom stołecznej Woli zamordowanym przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego. Uroczystość zorganizowano w ramach obchodów 67. rocznicy zrywu.