150 artystów wystąpi podczas 64. Kaliskich Spotkań Teatralnych. Najstarszy z festiwali teatralnych w kraju potrwa od 1 do 18 maja – powiedział na konferencji prasowej dyrektor kaliskiego teatru Bartosz Zaczykiewicz, który przybliżył 16 konkursowych przedstawień.
Repertuar tegorocznej edycji – jak wyjaśnił dyrektor Zaczykiewicz – ułożył się w cztery grupy tematyczne, które nazwano: Polskie Drogi, Amerykański Sen, Kuglarze?, Miłość i Niemiłość.
Na dwa pierwsze przedstawienia KST zapraszają 1 maja do Gdańska. Tam widzowie obejrzą musical „1989” w reż. Katarzyny Szyngiery w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim (koprodukcja z Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie).
„Sztuka opowiada o czasach Solidarności poprzez pryzmat rodzin Frasyniuków, Wałęsów i Kuroniów. Ten musical mógłby być włączony jako spektakl obowiązkowy do oglądania w ramach przedmiotu historia i teraźniejszość” – zauważył dyrektor.
Repertuar tegorocznej edycji ułożył się w cztery grupy tematyczne, które nazwano: Polskie Drogi, Amerykański Sen, Kuglarze?, Miłość i Niemiłość.
Drugie przedstawienie, także w Gdańsku, to „Wyzwolenie” Wyspiańskiego w reż. Jana Klaty w Teatrze Wybrzeże. ”Jan Klata, jak zwykle, zaserwował nam bardzo oryginalną inscenizację i interpretację. Spektakl daje mocno do myślenia ale i bardzo mocno bierze się za bary z naszą rzeczywistością. Rzadko się zdarza, żeby tekst klasyczny wchodził w dosłowną relację z rzeczywistością” - powiedział.
Następna część festiwalu odbędzie się 5 maja w Kaliszu. Tym razem gospodarze KST pokażą „Czerwone Nosy” w reż. Anny Wieczur. „W przedstawieniu gra cały zespół kaliskiego teatru, mamy tam kilkanaście wspaniałych ról” – podkreślił Zaczykiewicz.
Po dwóch prologach festiwal będzie kontynuowany nieprzerwanie od 11 do 18 maja.
Krakowski Stary Teatr zaprezentuje „Genialną przyjaciółkę” w reż. Eweliny Marciniak, adaptację bestsellerowej powieści Elleny Ferrante. „To historia przyjaźni, która opisuje fenomen kobiecej wrażliwości. Przedstawienie jest bardzo długie, ale w ogóle nie czuje się tego czasu. Dużo jest dowcipu, ale jest też sporo rzeczy, które zaskoczą” – powiedział szef kaliskiej sceny.
Teatr im. J. Słowackiego z Krakowa zaprosi na sztukę „Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć” w reż. Marcina Libera. Przedstawienie – zdaniem dyrektora teatru im. Wojciecha Bogusławskiego - pozornie opowiada o jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiej polityki ostatnich dekad twórcy „Samoobrony”.
„To przedstawienie jest czymś większym, opowiada jak nasze społeczeństwo się rozwija i w nietypowy sposób podchodzi do tematów politycznych” – powiedział. Na żywo w spektaklu gra zespół Nagrobki.
Aktorzy z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu wystąpią w spektaklu „Kotka na gorącym blaszanym dachu” w reż. Radosława Stępienia. „To bardzo mocne przedstawienie” – zapowiedział i dodał, że „trzyma nas w szachu, jak kryminał. Sztuka celnie drąży różne rodzinne relacje. Tam są takie role, że jurorzy będą mieć poważny problem, by nie pominąć niektórych w swoim werdykcie” - stwierdził.
Spektakl „Pewnego długiego dnia” to propozycja Starego Teatru w Krakowie, autorska wersja dramatu Eugene’a O’Neilla przygotowana przez jednego z najwybitniejszych europejskich reżyserów Luka Percevala. Według Zaczykiewicza „to jest wnikliwe studium rodziny z kapitalnymi, nagradzanymi rolami m.in. Małgorzaty Zawadzkiej i Romana Garncarczyka” – powiedział.
„Śmierć komiwojażera” w reż. Małgorzaty Bogajewskiej zaprezentuje Teatr Ludowy w Krakowie. „To 24 godziny z życia komiwojażera, który nie jest doskonałym ojcem, lojalnym mężem, ani odnoszącym sukcesy zawodowe człowiekiem. Ale bardzo chce, żeby wszyscy tak myśleli” – zaprezentował.
Dyrektor zaprosił miłośników teatru na spektakl „Fobia” z warszawskiego Teatru Nowego przygotowany przez artystów wizualnych Szweda Markusa Öhrna i Karola Radziszewskiego (z muzyką na żywo w wykonaniu Michała Pepola i Bartka Wąsika).
Zdaniem Zaczykiewicza to "spektakl nie do przegapienia".
"Takiego przedstawienia jeszcze w Kaliszu nie było, nie da się przejść nad nim obojętnie. O tym spektaklu będzie się mówić, bo jest mocno kontrowersyjny. Nakłuwa powierzchowność naszych zachowań, związanych z poprawnością polityczną i obyczajową” – przedstawił. Zaznaczył, że przedstawienie adresowane jest tylko do widzów dorosłych, ponieważ zawiera sceny brutalne.
Kolejne konkursowe przedstawienie „W maju się nie umiera” wyprodukował warszawski Dom Spotkań z Historią w reż. Anny Gryszkówny.
Monodram w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej przedstawia losy Barbary Sadowskiej, matki Grzegorza Przemyka, licealisty zamordowanego w 1983 r. przez milicję obywatelską. „Spektakl wykracza daleko poza to tragiczne wydarzenie, opisując bogatą historię bohaterki, poetki, osoby nie pasującej do komunistycznej rzeczywistości” - powiedział.
Zespół Teatru Powszechnego w Warszawie w „Melodramacie” w reż. Anny Smolar pokaże „inny odcień miłości”. Spektakl pożycza od „Pętli” Marka Hłaski osoby dramatu, jednak swoją uwagę przekierowuje na bohaterkę i relacje spoza damsko-męskiego stereotypu.
Olsztyński Teatr im. Stefana Jaracza sięgnął po prozę Elleny Ferrante „Czas porzucenia” w reż. Weroniki Szczawińskiej. Spektakl opowiada o kobiecie, od której odszedł mężczyzna.
„Sztuka opowiada dramat kobiety zachowując jednocześnie dystans i humor. Z tego spektaklu wychodzi się uśmiechniętym” - zauważył.
„Mała piętnastka. Legendy pomorskie” to obsypana nagrodami propozycja słupskiego Teatru Nowego w reż. Tomasza Mana.
„Spektakl przypomina zapomnianą dziś historię katastrofy z 1948 r. na Jeziorze Gardno nieopodal Słupska, podczas której zatonęły łódki z grupą nastoletnich harcerek. Gra czwórka aktorów i dwóch muzyków na żywo. Ta historia dzięki fantastycznemu aktorstwu jest tak opowiedziana, że wbija w fotel, jak byśmy przysłuchiwali się rozprawie sądowej” – powiedział.
Na kaliskiej scenie wystąpi też Teatr Polonia z Warszawy, który zaprezentuje przedstawienie „Pogo” w wykonaniu Marcina Hycnara. Adaptację reportażu Jakuba Sieczko, lekarza, specjalisty anestezjologii i intensywnej terapii, przygotowała reżyserka filmowa, Kinga Dębska (m.in. Moje córki krowy). Zdaniem Zaczykiewicza wybuchy śmiechu w jednej minucie przeplatają się ze łzami wzruszenia.
„Młody mężczyzna” z Wrocławskiego Teatru Współczesnego w reż. Katarzyny Kalwat to rozpisana na dwoje aktorów rzecz o intymnej relacji ponad 60-letniej pisarki z młodym mężczyzną. Spektakl ze względu na odważne sceny jest przeznaczony dla widzów powyżej 16. roku życia.
Natomiast historię miłości zakończonej tragicznie opowie „Piękna Zośka” w reż. Marcina Wierzchowskiego z Teatru Wybrzeże w Gdańsku. W roku 1927 w podkrakowskiej wsi dochodzi do zbrodni, która elektryzuje całą Polskę. Ofiarą jest obdarzona niesamowitą urodą chłopka, muza słynnych krakowskich malarzy, młodopolska modelka Zofia Paluchowa, znana jako Piękna Zośka. Widzowie będą przyglądać się procesowi sądowemu, w którym głównym oskarżonym jest mąż dziewczyny.
W finale 64. KST widzowie obejrzą spektakl „Moja żona odeszła z naszą terapeutką”, który zaprezentuje Klub Komediowy. To – zdaniem dyrektora - historia nieco w duchu skeczy Monthy Pythona - o rozstaniach, zdradach, awanturach, milczących wieczorach i krzykliwych porankach.
Codziennie po spektaklach widzowie będą mieli okazję wziąć udział w spotkaniach z artystami, które poprowadzi Jacek Wakar – krytyk teatralny, dziennikarz, szef redakcji kultury Polskiej Agencji Prasowej.
Od środy będzie można zakupić lub zarezerwować karnety na cały festiwal, sprzedaż biletów na poszczególne spektakle ruszy w czwartek 11 kwietnia o godzinie 10 w kasie Teatru i on-line na stronie teatr.kalisz.pl. Bilety na spektakle wyjazdowe w Gdańsku są już wyprzedane. (PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
bak/ dki/