32 opozycjonistów z czasów PRL uhonorowano we wtorek Krzyżami Wolności i Solidarności. Uczestniczący w uroczystości zastępca prezesa IPN dr hab. Krzysztof Szwagrzyk stwierdził, że Polska pamięta o tych, którzy jej służą i o nią walczą.
"To wyraz uznania państwa polskiego i nas wszystkich dla tych ludzi za ich postawę sprzed lat, ale także za doznane krzywdy i cierpienia. To dowód, że pamiętamy o tych, którzy przed laty o niepodległość Polski i o naszą wolność walczyli" – powiedział wiceprezes Szwagrzyk podczas poniedziałkowej uroczystości w lubelskim IPN.
"Uhonorowani zostali ludzie, którzy w trudnym czasie komunistycznego zniewolenia na Lubelszczyźnie, w Lublinie, ale także w Chełmie, Kraśniku, Lubartowie, Łukowie, Puławach, Świdniku, Zamościu, również w odległym Szczecinie podjęli swoją walkę z systemem politycznym PRL" – stwierdził Szwagrzyk.
Mówiąc o odznaczonych wskazał, że wśród nich są: uczestnik wydarzeń z marca 1968 r., współpracownicy i członkowie Towarzystwa Kursów Naukowych, Komitetu Samoobrony Społecznej, Komitetu Obrony Robotników, uczestnicy strajku w WSK PZL-Świdnik w lipcu 1980 r., członkowie Solidarności, Konfederacji Polski Niepodległej, członkowie innych struktur, którzy swoją walkę prowadzili jako studenci i licealiści, działali w ramach duszpasterstwa akademickiego, Ruchu Młodej Polski, Niezależnego Zrzeszenia Studentów i Konfederacji Ludzi Wolnych.
Uhonorowani – stwierdził wiceprezes IPN – podjęli walkę, za którą przyszło im zapłacić wysoką cenę.
Nawiązując do odznaczenia – Krzyża Wolności i Solidarności – wiceprezes IPN przyznał, że jego ustanowienie było oczekiwane przez środowiska opozycyjne. "Jest już prawie 10 tys. nagrodzonych osób. To bardzo ważne, żebyśmy mogli wszystkim tym, którzy walczyli przed laty o wolność Polski po latach w odpowiedni sposób podziękować" – powiedział.
Zdaniem Szwagrzyka uroczystość dowodzi, że "Polska pamięta zawsze o tych, którzy jej służą, o nią walczą".
Dyrektor oddziału IPN w Lublinie dr Robert Derewenda, mówiąc o wkładzie Lubelszczyzny w walkę o wolność, przypomniał falę strajków i Lubelski Lipiec '80. "To tutaj mamy szeroki, masowy ruch sprzeciwu wobec systemu komunistycznego i tych, którzy walczyli o wolną, suwerenną Rzeczpospolitą" – wskazał.
"Wtedy człowiek ryzykował bardzo wiele, a fruktów nie było żadnych" – powiedział PAP Witold Grabarczuk, jeden z odznaczonych. Jako pracownik Fabryki Samochodów Ciężarowych w Lublinie działał w NSZZ "Solidarność", uczestniczył w strajku 14-17 grudnia 1981 r. W czasie stanu wojennego był zaangażowany w reaktywację NSZZ RI "Solidarność", pomoc internowanym. W wyniku donosu został aresztowany. Po latach uważa, że było warto.
"Robiłem to, co mi moje sumienie nakazywało. Człowiek się bał. Oczywiście. Strach trzeba było przezwyciężać. Trzeba było być uczciwym" – wyjaśnił.
Wśród odznaczonych są: Janusz Bałaban, Alina Borucka, Stanisław Borucki, Hanna Cichosz-Pilska, Alicja Cieszko, Wacław Czakon, Zbigniew Fronczek, Witold Fryga, Stanisław Gałan, Witold Głos, Witold Grabarczuk, Grzegorz Gregorowicz, Ryszard Gwiazdowski, Julian Karaś, Stanisław Kasiak, Lech Klimkowski, Roman Kowal, Krystyna Łuczak, Sławomir Łuczak, Tadeusz Majchrzak, Tadeusz Mysłowski, Zdzisław Niedbała, Ryszard Postek, Grzegorz Ryczek, Tadeusz Samolej, Marek Walewander i Paweł Znamierowski.
Odznaczenia pośmiertnie otrzymali: Janusz Iwaszko, Maria Kapturkiewicz-Szewczyk, Józef Kępski, Andrzej Paluchowski i Henryk Prucnal.
Krzyże Wolności i Solidarności po raz pierwszy przyznano w czerwcu 2011 r. przy okazji obchodów 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Krzyż nadawany jest przez prezydenta RP, na wniosek prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej, za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL. Krzyż Wolności i Solidarności jest wzorowany na Krzyżu Niepodległości z czasów II RP.(PAP)
Autor: Piotr Nowak
pin/ joz/