Publicysta, eseista, działacz opozycji w PRL, wieloletni redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik został uhonorowany Nagrodą Polskiego PEN Clubu za całokształt twórczości.
Uroczystość przyznania Adamowi Michnikowi Nagrody Polskiego PEN Clubu im. Jana Parandowskiego odbyła się w poniedziałek w warszawskim Domu Literatury. Przed jej rozpoczęciem odczytano Międzynarodową Kartę P.E.N., która głosi: "Literatura, aczkolwiek w swojej genezie narodowa, nie zna granic i winna pozostać wspólną własnością narodów, bez względu na polityczne czy narodowościowe wstrząsy. W żadnych okolicznościach, a zwłaszcza podczas wojny, dziełom sztuki i bibliotekom - spuściźnie całej ludzkości - nie powinna zagrażać zaciekłość narodowa czy polityczna".
"PEN Club opowiada się za wolnością prasy i przeciwstawia się arbitralnej cenzurze w czasach pokoju - w przeświadczeniu, że nieuchronne dążenie świata ku wyższym formom organizacji politycznej i gospodarczej wymaga swobody krytyki władz, urzędów i instytucji" - napisano w Karcie.
Adam Michnik: Istnieje ryzyko, że - przez strach, konformizm, wygodnictwo - pozwolimy znowu, że Polska dostanie się w ręce sił, które zafundują nam putinizację Polski. Cała nasza literatura się temu ze swej genezy sprzeciwia
Nagroda Polskiego PEN Clubu, jak powiedział Adam Michnik podczas uroczystości, jest dla niego szczególnie ważna, oznacza bowiem "faktyczne przyjęcie mnie do najlepszego zakonu, jaki w Polsce istnieje; tego najlepszego środowiska, tradycji". "To tradycja demokratycznej refleksji i troski o wolność i niepodległość. Etos tradycji, otwartej na różnorodność, pluralizm, troskę o tych, którzy są słabi, którzy płyną pod prąd" - tłumaczył.
"Śmierć inteligencji w Polsce ogłasza się mniej więcej co dekadę. Wydaje mi się, że w Polsce dziś inteligencja jest bardzo ważna. Może być, czy też powinna być taka, jak Platon przyrównywał Sokratesa - do bąka, który kąsa ciało Ateńczyków. Wydaje mi się, że powinniśmy kąsać. Dlatego że istnieje ryzyko, że - przez strach, konformizm, wygodnictwo - pozwolimy znowu, że Polska dostanie się w ręce sił, które zafundują nam putinizację Polski. Cała nasza literatura się temu ze swej genezy sprzeciwia. Ale pewne odczytanie polskiej tradycji może dać przyzwolenie na to, żeby brać społeczeństwo za twarz" - podkreślił laureat nagrody.
O zgodności słów zapisanych w Karcie P.E.N. z wartościami, jakim w swej pracy hołduje Michnik, mówił w laudacji historyk, publicysta i redaktor naczelny "Kultury Liberalnej" Jarosław Kuisz. "Moglibyśmy przypomnieć wielkie eseje, jak +Kościół, lewica, dialog+, przypomnieć teksty o pisarzach, poetach. Można wyodrębnić jako osobny gatunek literacki teksty pisane w więzieniu. W Polsce niestety jest nieźle ufundowany, a Adam Michnik jest jednym z jego czołowych przedstawicieli. Przyglądając się kryteriom nagrody (...), skierowałem się ku esejom polityczno-literackim z lat 70. Ta ponowna lektura jest niesłychanie gratyfikująca" - powiedział.
"Nasz świat jest światem wielu kryzysów, wyzwań, które są systemowe i przekraczają możliwości rozwiązania ich przez jeden kraj. Odradzają się neoimperialne ambicje, uzmysławiamy sobie kruchość porządku, który od 35 lat jest budowany. Kruchość, która jest związana z granicami siły Zachodu (...). Dużo tekstów na temat tego, czy mamy do czynienia z +nową zimną wojną+. Niektórzy wracają do bibliotek, odkurzają tomy Hannah Arendt, Isaiaha Berlina, Raymonda Arona. Odgarniają kurz, by znaleźć mądrość, która w dzisiejszym kontekście okazuje się bolesna, zdobyta nie bez bólu, która rzuca nieco światła na to, co się dzieje. Tam zatrzymują się wysiłki koleżanek i kolegów ze Stanów Zjednoczonych czy Europy Zachodniej. My sięgamy do naszego dorobku: esejów z Europy Środkowo-Wschodniej, prac Leszka Kołakowskiego, Vaclava Havla i Adama Michnika" - mówił.
Te eseje, ocenił Kuisz, to "perły polskiej szkoły eseju historycznego". "Stanowią część szerszego zjawiska. Lata 70. to wielki moment polskiego eseju historycznego. Tak jak mówi się o polskiej szkole w filmie, polskiej szkole plakatu, powinno się więcej mówić o polskiej szkole eseju historycznego (...). Myśl o oczach cenzora prowokowała autorów do wznoszenia się na coraz wyższe poziomy abstrakcji i sprytne unikanie aktualności politycznej, czy też nadmiernej dosłowności. Przyczyniło się to do powstania arcydzieł, pomników polskiej kultury intelektualnej" - podkreślił.
"W tym starym-nowym kontekście czytanie esejów literacko-politycznych młodego Adama Michnika ma sens, nabiera nowego znaczenia, wydźwięk antytotalitarny tych młodzieńczych tekstów niestety się nie zestarzał. Mało tego - można je czytać na nowy sposób, choćby wobec nowych wymiarów propagandy (...). Czytane dziś zachęcają do oporu przeciwko rozlewającej się współcześnie kulturze pochwały ignorancji, marginalizowaniu roli literatury pięknej i filozofii polityki. Przeciw kulturze bezwstydnego antyelitaryzmu i antyintelektualizmu, przeciwko nawet płytkiej znajomości polskiej myśli politycznej" - zauważył.
Laudację wygłosiła także Dominika Kozłowska, redaktor naczelna miesięcznika "Znak". "Adam Michnik to jeden z najwybitniejszych ideowych reprezentantów pokolenia urodzonego tuż po wojnie. Wprost uformowanego przez wcześniejsze generacje niepokornych, których rodowody sięgają XIX w. i politycznej nocy ciemnej, jaka zapadła nad Polską po powstaniu styczniowym. Osobiście uformowanego także przez trudne, okupione latami więzienia, przedwojenne losy ojca. Tamci niepokorni (...) doprowadzili do odrodzenia przed I wojną światową polskiego życia politycznego, wnieśli swój bezpośredni wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości, a następnie, już w II Rzeczypospolitej, w zbudowanie tego państwa takiego, jakim wtedy było. Podobnie biografia Adama Michnika, która rozpoczęła się dosłownie i w przenośni na gruzach dawnego świata" - powiedziała.
"Podobnie jak wcześniejsze pokolenia niepokornych także on (...) stał się jedną z najważniejszych postaci kształtujących nie tylko idee i programy, ale przede wszystkim postawy moralne ludzi tamtego czasu, które - nie tylko teoretycznie określane na łamach znakomitych tekstów, ale przede wszystkim praktycznie realizowane - stały się potem trwałym fundamentem demokratycznej opozycji, doprowadziły do rewolucji Okrągłego Stołu, a następnie - już w odrodzonej III RP - okazały się jednym z najważniejszych fundamentów w budowie polskiej demokracji i praworządności" - przypomniała Kozłowska.
Michnik należał do najbardziej znanych działaczy opozycji okresu PRL, jego relegowanie z Uniwersytetu Warszawskiego przyczyniło się do wybuchu tzw. wydarzeń marcowych 1968 r., był wielokrotnie więziony przez reżim i oskarżony o próbę obalenia ustroju komunistycznego. Działał w Komitecie Obrony Robotników i "Solidarności", był sygnatariuszem "Listu 59" i redaktorem niezależnych pism tzw. drugiego obiegu. Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu w 1989 r., w wyniku których jako oficjalny organ prasowy Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" powołano do życia "Gazetę Wyborczą", szefem której został Michnik.
W przeszłości Michnik odznaczony został już m.in. Orderem Orła Białego, Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", jest Oficerem Orderu Legii Honorowej, Komandorem Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, Komandorem Orderu Bernardo O'Higginsa, uhonorowany został także Orderem Podwójnego Białego Krzyża II klasy czy Orderem Księcia Jarosława Mądrego III klasy.
Za "Z dziejów honoru w Polsce. Wypisy więzienne" otrzymał w 1986 r. Nagrodę Fundacji im. Kościelskich, wcześniej przyznano mu także m.in. Prix de la Liberte Francuskiego PEN Clubu, Nagrodę im. Andrzeja Kijowskiego, Nagrodę Stowarzyszenia Dziennikarzy Europejskich, Medal im. Imre Nagya, Nagrodę Erazma, Nagrodę Orła Jana Karskiego, Nagrodę Kisiela, Nagrodę im. Jose Ortegi y Gasseta, Nagrodę im. Primo Leviego, Nagrodę Księżnej Asturii.
Do jego najsłynniejszych prac należą m.in. "Kościół, lewica, dialog", "Z dziejów honoru w Polsce. Wypisy więzienne", "Polskie pytania", "Wściekłość i wstyd", "W cieniu totalitaryzmu", a także "Dialogi" - zapis rozmów z Aleksiejem Nawalnym.
W "Liście do generała Kiszczaka" pisał: "Dla mnie, Panie Generale, więzienie nie jest żadną szczególnie dotkliwą karą. Tamtej grudniowej nocy to nie ja zostałem proskrybowany, to wolność; to nie ja dziś jestem więziony, to Polska. Dla mnie, Panie Generale, karą byłoby, gdybym musiał na Pańskie polecenie szpiclować, machać pałką, strzelać do robotników, przesłuchiwać uwięzionych i wydawać haniebne wyroki skazujące. Szczęśliwy jestem, że znalazłem się po właściwej stronie: wśród ofiar, a nie wśród oprawców". List z grudnia 1983 r. stanowił odpowiedź na ofertę przekazaną więźniom politycznym przez ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka, który zachęcał ich do wyjazdu z Polski na Zachód, dzięki czemu władze PRL mogłyby zaprzeczać, że w kraju są więźniowie polityczni.
Nagroda Polskiego PEN Clubu przyznawana jest corocznie za całokształt pracy wybitnemu polskiemu twórcy, "którego dzieło ma istotny wymiar literacki i bliskie jest ideom wpisanym w dorobek twórczy patrona nagrody" - czytamy na stronie internetowej PEN Clubu. Wśród dotychczasowych laureatów nagrody znajdują się m.in. Jerzy Turowicz, Zbigniew Herbert, Gustaw Herling-Grudziński, Leszek Kołakowski, Stanisław Lem, Ryszard Kapuściński, Stanisław Barańczak, Tadeusz Różewicz, Tadeusz Konwicki, Julia Hartwig, Sławomir Mrożek, Andrzej Wajda, Maria Janion i Wiesław Myśliwski. (PAP)
pj/ miś/