Prezes IPN Jarosław Szarek podziękował za pomoc w ustaleniu danych młodej kobiety z archiwalnej fotografii. Przypomniał, że to Maria Barr, żona brytyjskiego pilota Philipa Rexa Barra, który był dowódcą 107. Dywizjonu RAF. Zapowiedział też, że IPN przeprowadzi kolejne takie akcje.
"Serdecznie chcę podziękować wszystkim dziennikarzom i internautom, dzięki którym historia kobiety z anonimowego zdjęcia zamieszczonego w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej stała się historią znaną setkom tysięcy osób. To dzięki zaangażowaniu tysięcy pasjonatów historii, dzięki zaangażowaniu internautów poznaliśmy historię jednego ze zdjęć, które znajduje się w zbiorach Instytutu Pamięci Narodowej" - powiedział Szarek na briefingu prasowym.
Przedstawiając oryginał fotografii Marii Barr, prezes IPN zwrócił uwagę, że jest to jedno z 39 mln zdjęć, które znajdują się w zbiorach IPN. Szarek dodał też, że badanie historii życia Barr nie jest przez IPN zakończone i podał, że otrzymał w środę informację, że odnaleziony został grób jej rodziny, w tym jej ojca, który jako oficer służył w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Podhalańskich.
Przedstawiając oryginał fotografii Marii Barr, prezes IPN zwrócił uwagę, że jest to jedno z 39 mln zdjęć, które znajdują się w zbiorach IPN. Szarek dodał też, że badanie historii życia Barr nie jest przez IPN zakończone i podał, że otrzymał w środę informację, że odnaleziony został grób jej rodziny, w tym jej ojca, który jako oficer służył w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Podhalańskich. "Grób w Londynie, który znajduje się w złym stanie" - mówił Szarek, dodając, że IPN zaangażuje się na rzecz odnowienia tej mogiły.
Prezes IPN podał też, że Maria Barr urodziła się w Grodnie, a w czasie wojny trafiła z Francji do Wielkiej Brytanii, gdzie w 1943 r. - co uwidacznia fotografia - odbierała z rąk króla Jerzego VI odznaczenie wojskowe, przyznane pośmiertnie jej mężowi, pilotowi i dowódcy 107. Dywizjonu brytyjskich sił lotniczych RAF. Podał też, że bohaterka zdjęcia zmarła w 2018 r. i zapewnił, że IPN dołoży wszelkich starań, żeby poznać historię jej życia.
"To ogromne zaangażowanie, które obserwujemy, zachęca nas do tego, że będziemy takie akcje powtarzać" - zapowiedział Szarek, dodając, że już wkrótce IPN przedstawi kolejne fotografie, dzięki czemu sportretowane na nich osoby przestaną być anonimowe. "Bohaterowie tych zdjęć odzyskają imiona i nazwiska" - mówił.
"Liczymy na zaangażowanie państwa, bo na mediach społecznościowych - blisko 1,5 mln obserwujących, 44 tysiące obserwujących na Facebooku angielskojęzycznym - ogromna edukacyjna akcja, ponieważ poznajemy nie tylko historię tej pięknej kobiety, ale historię również Polskich Sił Zbrojnych, historię walki Polaków w czasie drugiej wojny światowej" - powiedział Szarek.
Prezes IPN odniósł się również do tego, że historię Marii Barr i jej zdjęcia poznał już w 2013 r. dr hab. Adam Puławski, którym w tym czasie był historykiem IPN. Portal Onet podał we wtorek, że IPN nie mógł jednak skorzystać z jego wiedzy, ponieważ pozbyto się naukowca.
"W Instytucie Pamięci Narodowej jest 39 milionów zdjęć. Ja mogę pokazać korespondencję tego historyka, jego post z 2013 roku, na którym on zamieszcza tę informację i otrzymuje pytanie, kim jest ta kobieta. To jest 2013 rok i on pisze: to jest żona jakiegoś oficera. My znamy historię dzięki internautom, to jest +Dziennik Polski+ z 11 czerwca 1943 roku. Historycy IPN pracują na tych archiwach, to są 92 kilometry akt, publikują książki, ale to zainteresowanie społeczne, to państwa aktywność pozwoliła nam opisać historię tej kobiety i myślę, że ta historia się nie kończy" - mówił Szarek. "Tutaj każda godzina dopisuje kolejny fragment" - dodał.
"W Instytucie Pamięci Narodowej jest 39 milionów zdjęć. Ja mogę pokazać korespondencję tego historyka, jego post z 2013 roku, na którym on zamieszcza tę informację i otrzymuje pytanie, kim jest ta kobieta. To jest 2013 rok i on pisze: to jest żona jakiegoś oficera. My znamy historię dzięki internautom, to jest +Dziennik Polski+ z 11 czerwca 1943 roku. Historycy IPN pracują na tych archiwach, to są 92 kilometry akt - dodał prezes IPN.
Pytany skąd zdjęcie Marii Barr trafiło przed laty do Archiwum IPN Szarek przypomniał, że z Wojskowych Służb Informacyjnych. "To było pudło z wrzuconymi bezładnie setkami zdjęć z podpisem +Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie+. To są zdjęcia niepodpisane, zdjęcia, które przedstawiają oficerów czy żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych. Ponad tysiąc zdjęć wrzuconych bezładnie do pudeł i same zdjęcia zbiorowe, indywidualne, widoki z Wielkiej Brytanii" - mówił Szarek.
Dane identyfikacyjne kobiety, której historię postanowił poznać IPN, opublikował we wtorek w mediach społecznościowych Jan Pawlicki. "Kim jest ta dziewczyna? Wspólnymi siłami wielu poszukiwaczy udało się to ustalić. Maria Barr, córka polskiego pułkownika, wdowa po brytyjskim pilocie polskiego pochodzenia. Na zdjęciu ma 20 lat. Odbiera odznaczenie dla swojego poległego męża z rąk króla Jerzego VI" - napisał na Twitterze.
Dane te potwierdził we wtorek IPN. "Bardzo cieszymy się, że naszym czytelnikom i innym internautom udało się dojść do tak ważnych materiałów archiwalnych, które jasno wskazują personalia naszej +nieznanej bohaterki+. Według +Dziennika Polskiego+ (nr 896 z 11 czerwca 1943 roku) to Maria Barr (Barczynska), żona brytyjskiego pilota (dowódcy 107. Dywizjonu RAF) Philipa Rexa Barra, który zginął w 1943 nad Holandią. Na fotografii z Archiwum IPN Maria Barr trzyma w dłoniach jego pośmiertne odznaczenie - D.F.C. (Distinguished Flying Cross), które odebrała osobiście z rąk króla Jerzego VI w tym samym roku" - podał Adam Stefan Lewandowski z IPN.
We wcześniejszej rozmowie z PAP Adam Stefan Lewandowski zwrócił uwagę, że fotografia młodej kobiety w mundurze została odnaleziona przy okazji wpisu na mediach społecznościowych IPN z okazji Dnia Kobiet. "Przypomnieliśmy wówczas o roli Polek w walce o niepodległość naszego kraju w XX w. Ilustracją tego wpisu było kilka fotografii z zasobu Archiwum IPN, w tym to przedstawiające naszą +nieznaną bohaterkę+" - zaznaczył.
O pomoc w rozpoznaniu osoby uwiecznionej na fotografii, która do Archiwum IPN trafiła z WSI, Instytut poprosił w poniedziałek, publikując post w tej sprawie na swoim koncie na Facebooku. Zdjęcie pochodziło z teczki zatytułowanej "Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie". "Postanowiliśmy poznać historię nieznajomej dziewczyny sfotografowanej ponad 70 lat temu na jednej z angielskich ulic. Chcielibyśmy dowiedzieć się, czy pozostała na emigracji czy też może wróciła do zniszczonej wojenną pożogą Ojczyzny, w której na dobre szalał stalinowski terror" - podano we wpisie.
"Pomimo przeprowadzonej w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej kwerendy archiwalnej nadal nie wiadomo, kim jest bohaterka ze zdjęcia, czy jeszcze żyje a może żyją jej dzieci lub wnuki" - dodano, zaznaczając też, że fotografia mogła zostać wykonana w Londynie, Edynburgu, Glasgow lub St Andrews. (PAP)
nno/ wj/