Kuriozalny jest pomysł reżimu Alaksandra Łukaszenki, aby ogłosić „świętem” rocznicę ataku ZSRR na Polskę przeprowadzonego w porozumieniu z nazistami – ocenił chargé d'affaires a.i. ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce Bix Aliu.
Zdaniem Aliu świadczy to o "kompletnym oderwaniu od rzeczywistości i jest kolejnym dowodem na to, jak niebezpieczne i antydemokratyczne są +władze+ Białorusi".
Dekret o wprowadzeniu nowego święta Dnia Jedności Narodowej podpisał Alaksandr Łukaszenka. Będzie on obchodzony 17 września, który na Białorusi do dzisiaj oficjalna historiografia określa jako dzień rocznicy przyłączenia ziem zachodniej Białorusi do Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. "Wybór daty podkreśla łączność pokoleń, niewzruszoność i samowystarczalność białoruskiego narodu i państwowości" – poinformowała służba prasowa Łukaszenki.
"Dzień ten stał się aktem historycznej sprawiedliwości dla narodu białoruskiego - rozdzielonego wbrew jego woli w 1921 r. na mocy pokoju ryskiego – i na zawsze utrwalił się w narodowej tradycji historycznej" – podano w komunikacie, cytowanym przez agencję BiełTA. Według tego oświadczenia "odbudowana w 1939 r. jedność pozwoliła Białorusi wytrwać w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (1941-1945), zająć chlubne miejsce w społeczności międzynarodowej i stać się jednym z założycieli ONZ".
W 2021 r. miną 82 lata od agresji Związku Sowieckiego na Polskę. Armia Czerwona wkraczając 17 września 1939 r. na tereny II Rzeczypospolitej realizowała tajne porozumienie z III Rzeszą Niemiecką, co ostatecznie doprowadziło do rozbioru osamotnionej w walce Polski.
17 września 1939 był i pozostanie symbolem zbrodniczej współpracy Hitlera i Stalina przeciw wolnym narodom Europy - oświadczył Instytut Pamięci Narodowej odnosząc się we wtorek do ogłoszenia przez władze Białorusi nowego święta w rocznicę agresji Związku Sowieckiego na Polskę. (PAP)
autor: Mateusz Roszak
mro/ mok/