Głównym powodem tego, że Rzeczpospolita Obojga Narodów przestała istnieć, nie była jej własna słabość czy swawola szlachty, lecz agresja sąsiadów, w tym zwłaszcza Rosji, bo zabory były reakcją na wychodzenie państwa z kryzysu – uważa brytyjski historyk prof. Richard Butterwick-Pawlikowski.
Butterwick-Pawlikowski wygłosił w piątek w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie wykład na temat tez, które zawarł w swojej ostatniej, wydanej w Polsce w 2022 r., książce „Światło i płomień. Odrodzenie i zniszczenie Rzeczypospolitej (1733-1795)”. Zastrzega on, że celowo pisze o zniszczeniu Rzeczypospolitej, a nie o jej upadku, gdyż słowo upadek może sugerować własną winę, podczas gdy jego zdaniem została zniszczona przez sąsiadów, postrzegających jej odrodzenie jako zagrożenie. Przypomina też, że w XVIII wieku rozbiory były elementem systemu stosunków międzynarodowych.
W rozmowie z PAP historyk podkreślił, że nie należy osądzać końca Rzeczypospolitej przez pryzmat samych zaborów, lecz trzeba się cofnąć do głębokiego, trwającego ponad 70 lat kryzysu, od połowy XVII do pierwszych dziesięcioleci XVIII wieku. Kryzys ten był wielopłaszczyznowy, bo dotyczył demografii, gospodarki, oświaty, polityki, wojskowości.
Kluczową rolę odegrała cesarzowa Rosji Katarzyna II, która nie dopuszczała myśli o istnieniu odrodzonej, silnej, ludnej Rzeczypospolitej, więc starała się ją izolować, manipulować nią, korumpować, ośmieszać, eksploatować, terroryzować i podporządkować, ale napotkawszy opór, zdecydowała najpierw o jej okrojeniu, a potem o całkowitym unicestwieniu.
„Kryzys ten wycieńczał Rzeczpospolitą i pozostawił ją pod hegemonią rosyjską. Po tym już było bardzo trudno wydostać się z tych sideł. Ale mimo wszystko nastąpiła odnowa na polu demografii, gospodarki, społeczeństwa, kultury, oświaty, idei. Jednak każda próba naprawy Rzeczypospolitej spotykała się z reakcją Rosji, która była zainteresowana utrzymaniem i umocnieniem swojej hegemonii. W latach 60. XVIII wieku to zjawisko bardzo nasiliło się” – mówi PAP Butterwick-Pawlikowski.
„Ostatecznie odnowa Rzeczypospolitej, której zwieńczeniem był Sejm Wielki, spowodowała takie lęki u ościennych mocarstw – postrzegających ją jako zagrożenie ideologiczne, demograficzne i geopolityczne - że postanowili zniszczyć Rzeczpospolitą, zanim odrodzi się jeszcze bardziej i stanie się jeszcze cięższym przeciwnikiem” - dodaje.
Wyjaśnia, że kluczową rolę odegrała tu cesarzowa Rosji Katarzyna II, która nie dopuszczała myśli o istnieniu odrodzonej, silnej, ludnej Rzeczypospolitej, więc starała się ją izolować, manipulować nią, korumpować, ośmieszać, eksploatować, terroryzować i podporządkować, ale napotkawszy opór, zdecydowała najpierw o jej okrojeniu, a potem o całkowitym unicestwieniu.
Zapytany o to, jakie wnioski współczesna Polska może wyciągać z końcowego okresu istnienia Rzeczypospolitej, Butterwick-Pawlikowski odparł: „Należy uczyć się możliwości pojednania ponad podziałami, osiągania narodowej zgody co do potrzebnych, ale kosztownych i trudnych dla wielu zmian, dla dobra powszechnego. A jednocześnie należy życzyć sobie, aby nie znaleźć się w tak fatalnym położeniu geopolitycznym, w jakim znalazła się Rzeczpospolita w XVIII wieku”.
Richard Butterwick-Pawlikowski jest historykiem specjalizującym się w dziejach Polski i Litwy w XVIII wieku, autor kilku książek na ten temat, m.in. „Rozkwit i upadek Rzeczypospolitej” (2010), „Polska rewolucja a Kościół katolicki 1788–1792” (2012) i „Konstytucja 3 Maja. Testament Rzeczypospolitej Obojga Narodów” (2021). Jest wykładowcą w Szkole Studiów Słowiańskich i Wschodnioeuropejskich na University College London i kierownikiem Katedry Cywilizacji Europejskiej w Kolegium Europejskim w Natolinie.
Jest laureatem Londyńskiej Nagrody Literackiej Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie za rok 2023.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ mal/